Miraż („Mirage”, 1965)
Czarno-białe zdjęcia, oniryczny rozwój wydarzeń, Nowy Jork. 5/5 Lata temu pisałem, że zacząłem oglądać bez pierwszych kilku minut. Dziś mnie to bawi, ponieważ film dosłownie w taki sposób się zaczyna – i chociaż faktycznie wtedy pierwszych minut nie widziałem, to nawet oglądając od początku reżyser celowo wprowadza widza w poczucie zagubienia, jakbyśmy byli pośrodku…
Dowiedz się więcej
Najnowsze komentarze