King Kong kontra Godzilla (1962)
Do oglądania wyłącznie w towarzystwie pijanych kumpli podkładających głosy pod tytułowych bohaterów. W samotności też niezła zabawa. 1/5 Pod płaszczem gadania o tym, że telewizja potrzebuje sensacji, twórcy doprowadzają byle jak do spotkania na ekranie tytułowych istot. W kolorze, bo najwyraźniej to też było jakieś osiągnięcie. Historia nie ma sensu, postaci są aby być,…
Dowiedz się więcej
Najnowsze komentarze