Kina są do bani, part 2
Prawe rok temu pisałem, że mam kino objazdowe w swoim malutkim miasteczku, ale jest do bani. Zagląda tu raz na miesiąc (średnio) i puszcza parę filmów jednego dnia, z rzędu. Pisałem też swoje żale, że w sytuacji, gdy polską premierę mają „Winter Soldier„, „Grand Budapest Hotel” czy nowe filmy Jarmusha i braci Coen, u mnie…
Dowiedz się więcej
Najnowsze komentarze