The Beach Bum (2019)

The Beach Bum (2019)

09/06/2019 Opinie o filmach 0
beach bum moondog
Matthew McConaughey

Opowieść o menelu, który po wypiciu piwa rzucał puszkę pod siebie. Kreatywność Korine’a kończy się na barwach.

2/5

Moondog cieszy się życiem i robi to, na co akurat ma ochotę – tak długo, jak będzie się to odbywać kosztem innych. Pije, zażywa narkotyki, ubiera się w ciuchy przeciwnej płci. Gdzie się nie pojawi, tam wszyscy cieszą się na jego widok, dają mu dupy, narkotyki i wychwalają go pod niebiosa. Widzicie: Moondog napisał książkę. I była ona bardzo ładnie napisana. Nic w Moondogu nie świadczy o tym i nigdy nie będzie nam dane tego w nim dostrzec, ale liczne pojedyncze wypowiedzi drugoplanowych postaci będą nam o tym przypominać.

Historia nie ma wiele sensu, ale też w ogóle nie ma jej dużo. Ot, trzy niepowiązane wydarzenia będą mieć miejsce: córka Moondoga wyjdzie za mąż; Moondog zdemoluje swój dom, za co zostanie skazany na wyrok w postaci rocznego odwyku (to tak można w ogóle?), po czym Moondog ucieknie, będzie imprezować i w finale zniszczy więcej swojej własności, tylko tym razem do tego stworzy zagrożenie dla innych i zanieczyści środowisko. Konsekwencji tego żadnych nie będzie, bo film się skończy.

Można ten film odczytywać dwojako. Z jednej strony reżyser może chciał pokazać, że tacy ludzie nie powinni mieć pieniędzy – zapewne znajdą się tacy, co odczytają przygody Moondoga w ten sposób. Twórca jednak darzy bohaterów uczuciem, więc chyba pochwala styl życia ludzi, którzy mają w dupie świat, na którym żyją, oraz bawią się bez względu na koszty – tak długo, jak te koszty ponosi ktoś inny. Mogł też mieć zamiar pochwalić taki styl tylko u artystów i specjalnych jednostek, ale zapomniał uczynić Moondoga kimś wyjątkowym. Nic go nie wyróżnia, jedynie wszyscy wokół niego mówią o nim, jaki specjalny on jest. To nie tylko leniwe, ale też niefilmowe oraz nieudolne. Trudno więc z całą pewnością powiedzieć, co ten film ostatecznie mówi.

Nie mam jednak wątpliwości, że ekipa dobrze się bawiła podczas zdjęć. A przynajmniej są o tym przekonani.

Chcecie więcej?

The Beach Bum pozbawiony jest bohaterów i wydarzeń zapadających w pamięć, ale to nie znaczy, że imprezy na ekranie muszą być nudne. Jeśli chcecie obejrzeć dobry ciąg alkoholowy – włączcie serial Legit, odcinek 2×10. Czarny humor nie pozwala przestać się śmiać, ale bohaterowie schodzą tam naprawdę na samo dno. Brakuje więc też cukierkowania jak u Korine. Można raczej oglądać bez znajomości reszty serialu, chociaż to pomaga. Zarys fabularny jest taki, że dwoje przyjaciół się pokłóci, jeden wyjdzie z domu, pójdzie do baru, a dalej możecie się domyślić.