Ranking VOD

Ranking VOD

09/01/2022 Blog 0

Biorę udział w osobistym wyzwaniu, żeby zobaczyć wszystkie filmy z 2022 roku, co oznacza też między innymi fakt, że chcę poznać ten rok jak najlepiej. Chcę go opisać i jednym ze sposobów na to jest przedstawić codzienność, w tym oglądanie filmów i seriali. Jak to robimy? Dziesięć lat temu już nie moglibyśmy odpowiedzieć, że z wypożyczalni DVD, ale VOD też jeszcze nie było tym, czym jest teraz. Wtedy jeszcze nie istniał termin "Binge-watchingu", dzisiaj nie trzeba nawet go definiować.

Telewizja, piractwo, zakupy i kino nadal mają swój segment, ale dużo mniejszy. Najczęściej i najłatwiej jest coś zobaczyć dzięki stronom VOD. Co to takiego i które są najlepsze? Czy jest to kolejny rozwój rozrywki, porównywalny z wprowadzeniem kaset VHS albo przejściem z nich na nośnik DVD?
Ranking VOD

Ranking stron VOD nie ma sensu z dwóch powodów. Pierwszy jest przede wszystkim taki, że te wszystkie strony dzielą się na trzy grupy:

1) Przy używaniu żałujesz, że nie piracisz
2) Przy używaniu wolisz piracić
3) Takie, które są lepsze od piracenia

Pierwsza grupa to przede wszystkim wszystkie strony niedostępne w Polsce. Patrzysz więc tęsknie w ich stronę i cierpliwie czekasz, aż będziesz mieć dostęp do tej lub innej strony – ewentualnie używasz VPN i cierpliwie znosisz niską jakość obrazu, oglądanie na komputerze zamiast na telewizorze, wysypywanie się Internetu i inne tego typu atrakcje. Do tej grupy zaliczyłbym też takie CDA, które chyba jest legalne, ale po opłaceniu za cholerę nie umiem rozróżnić filmów tam legalnie umieszczonych, od takich, które ktoś tam wrzucił po cichaczu. Dopiero po włączeniu danego tytułu widzę np. napisy wyraźnie robione tłumaczem google, albo film po prostu zatrzymuje się, ma przeskoki i inne błędy fabryczne. Naprawdę, wolałbym już piracić. Kolejne wyróżnienie dla Ipli, na której pobrałem kilka filmów do oglądania w pociągu, gdzie się okazało, że żeby odtworzyć pobrane filmy, potrzebne jest połączenie z netem. Na szczęście tylko przy niektórych tytułach.

Druga grupa to większość dostępnych w Polsce VOD, które lepiej jest po prostu używać na ślepo. Masz tytuł, który chcesz zobaczyć, klikasz go, oglądasz – ten proces jest w miarę bezbolesny i jakoś to działa, jest ok. Problem zaczyna być, kiedyś robisz na tych stronach cokolwiek innego, wtedy coraz bardziej sobie uświadamiasz, że jesteś produktem. A przynajmniej jesteś tak przez nich traktowany. I to jest bolesne. Czuję się brudny, kiedy skończę oglądać jakiś film i natychmiast wyskakuje okienko z napisem: „LUBISZ X? TO WŁĄCZ Y”. Wtedy boleśnie jest mi przypominane, że cały segment VOD nie jest dla mnie, czyli dla widza, który wie, co chce oglądać. VOD nie jest robione po to, aby dawać mi to, co chcę oglądać. VOD jest robione po to, aby produkować nowe rzeczy i następnie mówić mi, że mam to obejrzeć. Wolę piractwo.

A trzecia grupa to nie grupa, a pojedyncza strona, czyli Prime Video od Amazona. Wiem, że Amazon jest fuj, ale po prostu faktem jest, że to jest jedyna dobra strona VOD – bo oferuje coś więcej, niż tylko oglądanie. Faktycznie wykorzystuje bycie stroną w necie, a nie krążkiem w pudełku, dzięki nakładce na bieżąco informującą nas, jak nazywa się aktor w danej scenie, albo jaki tytuł nosi kawałek akurat lecący w tle. To jest faktycznie krok

To jednak nie ma znaczenia. Najmniejszego. Nie jest ważne, która strona VOD jest dobra, zła, lepsza lub gorsza od innej. Jedyne kryterium jest takie, czy jest tam film, który chcemy obejrzeć. Albo też jak długo będziemy losowo na takiej stronie trafiać na filmy, które będą nas zadowalać, zanim przy nich zaśniemy. VOD jest tylko tym. Nie jest kolejnym krokiem do przodu, chociaż może nim być – po prostu nie ma takiej potrzeby. Nie ma wspólnej puli tytułów, są za to licencje pozwalające na to, aby dany tytuł był na Netfliksie czy HBO, więc tam jest. Chcemy go obejrzeć, idziemy na tę stronę. Jedyna różnica jest taka, czy płacimy abonament albo wykupujemy pojedyncze tytuły. Te strony mogą więc być do bani, to nie ma znaczenia. Amazon może mieć najlepsze VOD, to nie ma znaczenia. Idziesz tam, gdzie to jest. Chcesz Sopranos, idziesz do HBO. Chcesz DareDevila, idziesz na Netfliksa. Chcesz Lost, idziesz na pirackie strony. Wybór jest aż tak prosty.