Kidding (2018-)

Kidding (2018-)

27/01/2019 Opinie o serialach 0
kidding
Jim Carrey & Frank Langella & Judy Greer

Jeff ma smutne życie, ale nie może wybuchnąć. Więc czekamy. To udany tytuł. Musi się tylko rozkręcić w drugim sezonie.

★★★★

Jeff jest znany jako Mr. Pickles, prowadzący programu dla dzieci, na którym wychowały się całe pokolenia Amerykanów. Program wciąż jest na antenie, wciąż powstają nowe odcinki, a Jeff jest wart grube miliony. W życiu prywatnym nie jest jednak równie dobrze – nasz bohater miał dwóch synów, ale ma tylko jednego. Chce zrobić epizod swojej audycji poświęconej zjawisku śmierci, ale szef mu nie pozwala na to. Mało tego – przeczuwa, że Jeff jest bliski załamaniu, więc zaczyna się przygotowywać na zakończenie programu oraz zabezpieczenie finansowe, czyli eksploatację licencji opartych na Panie Pickles.

Ponadto Jeff ma kłopoty osobiste – z żoną jest w separacji, z synem nie może się dogadać i jest w ciągłym konflikcie. To, za co pokochały go miliony, jest też bezpośrednią przyczyną braku bliskich stosunków z kimkolwiek. Widzowie kochają go za otwartość, miłość, chcą go przytulić i cieszą się na sam jego widok – szczególnie tyczy się to dorosłych, którzy dzięki niemu dojrzewali i wiele mu zawdzięczają. Na co dzień Jeff jest taki sam – udziela lekcji, nie umie się zdenerwować, pozwala wszystkim na wchodzenie mu na głowę i woli mówić, zamiast słuchać. To wszystko tworzy interesujących bohaterów i środowisko, jest tylko jeden problem:

Nie byłem zainteresowany.

Bohater zachowuje spokój, wokół dzieją się różne rzeczy, czekam jedynie na wybuch… A ten nie następuje. Czekałem na jakiś zwrot akcji, który właściwie zacznie cały ten serial, ale on nie nadchodził. Czekałem, aż Walter White wejdzie w biznes narkotykowy, ale po pierwszym odcinku nadal tylko oglądałem zapowiedź tego oraz uzasadnienie takiego zwrotu akcji. Tak, życie Jeffa jest do bani, jest pełne kłamstw i odwróconych pleców, musi dojść do jakiejś zmiany… Jednak zmiana nie nadchodziła. Odcinki mijają, a ja jestem coraz bardziej pewien, że cały pierwszy sezon Kidding zapowiada jedynie sezon następny. Tak, mogłem poczuć frustrację, którą czuje również Jeff, jednak taki stan rzeczy nie wynika z historii, ale odgórnego założenia na to, co ma się w pierwszym sezonie wydażyć. A przynajmniej takie mam wrażenie. Frustracja i przedłużanie jawi się więc jako wymuszone. W finale pierwszego dojdzie w końcu do złamania, akcja się zacznie, a ja będę mógł w końcu być zainteresowany. Jest szansa, że drugi sezon będzie naprawdę ciekawy, ale na razie… Nie jestem zainteresowany.

To jednak tylko mój hak. Może waszym hakiem będą postaci i relacje między nimi?

Powyższe słowa pisałem po obejrzeniu części odcinków. Teraz piszę po obejrzeniu wszystkich i mogę stwierdzić: miałem rację. Mniej więcej. Spodziewałem się wybuchu, ale jednocześnie wziął mnie on z zaskoczenia. A to naprawdę interesujące zjawisko. Drugi sezon na pewno mnie zainteresuje. Liczę tylko, żeby był też dobry. To naprawdę udany serial, tylko musi się rozkręcić.

PS. Bardzo fajna scena z Fuck you. Tyle mamy lat, a ludzkość wciąż znajduje nowe sposoby, żeby to powiedzieć. Jest w tym coś pięknego.