Dorota Kędzierzawska
„Nie cierpię filmów infantylnych, podlizujących się dzieciom i traktujących je tak, jakby nic z życia nie rozumiały. Nie mam takich ciągot, żeby zrobić coś takiego. Swoją drogą moje wcześniejsze filmy dzieci oglądają. Te, które chcą je oglądać i tak do nich docierają. Lubię, jak dzieci są poważnie traktowane.” – Dorota Kędzierzawska
Agnieszka (6 minut, 1981)
Dzieciństwo na blokowisku, ze wszystkiego można coś zrobić. Szczególnie pięknie ukazano cud, jakim jest trzepak. Zbliżenia na ręce. Unikalna rzecz.
Jajko (10 minut, 1982)
Obraz dzieciństwa w pustym mieszkaniu, gdzie najmłodsi nie mają nic poza widokiem z okna, siebie nawzajem i czekania na powrót rodziców. Jajko zawinięte w sweter, nalewanie wody do garnka, aż ta się będzie wylewać, nieporęczne smarowanie chleba masłem, myszkowanie po półkach i szufladach, otaczające budynki i kura wyprowadzana na spacer. Małe momenty i każdy mówi dużo, nawet jeśli trudno to ubrać w słowa.
Początek (6 minut, 1983)
Widziałem już takie produkcje – pokazanie monotonni w miejscu pracy poprzez wycięcie pierwiastka ludzkiego. Oglądamy tylko czynności. Tym razem tylko na końcu dodali komentarz pracowonicy o tym, że w domu na nią dzieci czekają (czy coś, niewyraźnie to nagrali).
Gucia (16 minut, 1985)
Dwoje dzieci po południu wspólnie spędza czas na zabawie, a kamera obserwuje, jak oboje odkrywają, że drugą osobę można darzyć też innymi uczuciami, których nie umieją jeszcze zcharakteryzować. W pewnym sensie to naprawdę niezwykły seans, chociaż mało atrakcyjny pod względem zawartości czy zróżnicowania. A jak bohaterka mówi na końcu: „Nie jestem żadna Gucia, jestem Piotrek! Rozumiesz?!” to jest jeden z najbardziej złodupnych momentów w polskim kinie. Szkoda, że za nią wtedy nic nie wybuchło, ewentualnie jakieś gołębie mogły przelecieć czy coś.
Obecnie Dorota Kędzierzawska znajduje się w moim rankingu reżyserów na miejscu #92
Top
1. Wrony
2. Nic
3. Pora umierać
4. Inny świat
5. Gucia
6. Jajko
7. Agnieszka
8. Początek
Ważne daty
1957 – urodziny Doroty w Łodzi
1960 – mama Doroty kończy studia (Łódź, wydział reżyserii)
1979 – debiut pełnometrażowy mamy Doroty: Jadwigi Kedzierzawskiej
1981 – koniec studiów Doroty (Łódź, wydział reżyserii)
1991 – debiut pełnometrażowy Doroty (Diabły, diabły); już tutaj zacznie się współpraca Doroty i Danuty Szaflarskiej
2012 – śmierć mamy Doroty (w wieku 82 lat)
Inny świat (2012)
Dokument o życiu Danuty Szaflarskiej, który tak naprawdę jest audiobookiem. Aktorka siedzi przed kamerą i opowiada, jak to w dzieciństwie chodziła wyłącznie boso (chyba że poszła do kościoła albo śnieg spadł, wtedy trzeba było się obuć), ze śmiechem wspomina, jak biła braciszka oraz oglądanie martwego noworodka, bo jakaś kobita we wsi poroniła. A potem szkoła aktorska, gdzie jej powiedzieli, że ma za małe oczy. A potem wojna… Jest w tym urok, nie powiem, chociaż za duży jest tu pierwiastek starej osoby mówiącej „I on mi powiedział… Więc ja mu powiedziałam… Tak mu powiedziałam!”.
„Widzowie starają się dotrzeć do sedna i zrozumieć film przez pryzmat własnych doświadczeń. A przeciętna recenzja tak naprawdę jest streszczeniem filmu, do tego dość precyzyjnym. Odbiera więc widzowi całą przyjemność niespodzianki i tajemnicy, jaką z sobą niesie oglądanie filmów. W recenzjach pojawiają się też oczywiście oceny, ale dość rzadko mamy w nich do czynienia z prawdziwą analizą. Czasem film jako całość może być nieudany, ale może być w nim coś fantastycznego, pięknego, ważnego – epizod, aktor, muzyka – coś, co warto dostrzec. (…) Mam wrażenie, że krytycy piszą bez cienia pokory i uwagi wobec tego, co widzą. We wszystkich opiniach widzów czuję konkretnego, żywego człowieka, za recenzją widzę natomiast znawcę kina, który wie wszystko, ale trudno jest znaleźć w tym, co mówi i pisze, rys osobisty.” – Dorota Kędzierzawska
„Działając samemu, omija się etap, który polega na tłumaczeniu, po co ten film.” – Dorota Kędzierzawska
Najnowsze komentarze