Podsumowanie filmowe 1981 roku
Ostatnia aktualizacja: wrzesień 2023
NAJLEPSZE FILMY ROKU
Miejsce #1: Opętanie ("Possession")
Takiego wulkanu na ekranie nie sposób znaleźć gdziekolwiek indziej. Aktorzy walczą, rzucają krzesłami, biegają, krzyczą, rzucają się, przeżywają, żyją, niemal zostają wysadzeni w powietrze, przejechani, rozstrzelani, a co najgorsze: tracą miłość swojego życia. Myślę, że to najlepszy film Żuławskiego, ponieważ jest najbardziej uniwersalny i najprostszy. Reżyser ograniczył mnogość inspiracji i tematów do jednego – do opowiedzenia o tym, jak to jest, gdy ukochana osoba od ciebie odchodzi. Żuławski opowiada o rozstaniu tak, jakby tworzył horror, a jego bohaterowie byli opętani. Pytanie tylko – które z nich? A może oboje?
Miejsce #2: Wybuch ("Blow-out")
Historia jest świetna, precyzyjna i trzyma w napięciu. Jest tu mnóstwo rewelacyjnych scen, jak początek, napisy początkowe, scena łapania dźwięków nad rzeką i rejestracja tytułowego Blow Out. Jak Travolta odtwarza taśmę i widzimy to, co widzi oczyma wyobraźni. Jak trzyma w ramionach Sally, a nad nim wybuchają fajerwerki. Montaż i muzyka to absolut w czystej postaci, a kamera wyprawia same cuda. Fantastyczny film!
Miejsce #3: Ucieczka z Nowego Jorku ("Escape from New York")
Brud, smród, inny świat. I jeden człowiek, który może uratować sytuację – w nagrodę dostając życie na wolności. Scenografia opowiada właściwą historię, wszyscy tutaj są twardzi i bezlitośni, cięte dialogi jako jedyne mają miejsce na ekranie. Kolejny film Carpentnera, przy którym czuję się, jak dorosły: śmierć, brak nadziei i walka o przetrwanie. Wszystko to w imię najlepszego środkowego palca w historii kina: „I just wondered how you felt about it, Mr. President?„
Miejsce #4: American Pop
Czasy się zmieniają, narkotyki się zmieniają, muzyka się zmienia, ludzie się zmieniają, a jednak wszystko jest sumą tego, co się wydarzyło. Dzieci w tej historii są ostatnią – a często i jedyną – dobrą rzeczą, jaką ludzie po sobie pozostawiają. Dzieci walczą w swoim zakresie, kontynuując to, co zaczęli ich rodzice, nawet nie mając tego świadomości. Niezwykłym doświadczeniem jest odbyć tę podróż przez XX wiek i zastanowić się nad, czemu muzyka w ostatnich latach przestała nam towarzyszyć. Plus animacja rotoskopowa robiąca olbrzymie wrażenie. Obrazy z czołówki muszą się kiedyś znaleźć na mojej ścianie, serio.
Miejsce #5: Gorączka
Jest w tym filmie artystyczna bezczelność, mówienie o czym chcesz i jak chcesz. Gwałtowność przeradza się w oślepienie własnymi ambicjami, własnym znaczeniem, własną ważnością. Sprawa istnieje, walczyć trzeba, opór stawiać trzeba, nie można się poddawać, życie pod celownikiem można oddać za życie na wolności… Rzeczy się tylko dzieją. A sytuacja pozostaje bez zmian. Do tego znakomite, gorzkie zakończenie.
Miejsce #6: Poszukiwacze zaginionej Arki ("Raiders of the Lost Ark")
Ikoniczny bohater, muzyka, przygoda, pamiętne sceny i mistrzostwo filmowego rzemiosła w stworzeniu wzorcowego kina akcji. Nadal wracamy do tego tytułu chociaż pamiętamy go doskonale – pojedynek na szable, ucieczkę przed głazem, ucieczkę samolotem… Pomnik kina, w które włożono dużo pracy i serca, a w centrum zostawiono nadal głównego bohatera i jego wewnętrzny rozwój. Takie produkcje zawsze będą wzorcem.
Miejsce #7: Cztery pory roku ("Four Seasons")
Trudno być przyjacielem. Trudno jest coś powiedzieć, objąć strony albo stać całkowicie z boku, nie angażując się i na szybko wybrać, co jest właściwe. Trudno jest potem z tym żyć. Ciepła, melancholijna opowieść z wyrozumiałością o nieidealnych ludziach, mierzących się z codziennym życiem. Świetnie skonstruowany scenariusz plus istotność wody w każdym segmencie. Do takich filmów się wraca.
Miejsce #8: Pixote
Ten film opowiedziany jest szmatławymi ubraniami i brudnymi toaletami, gdzie bohaterowie po prostu siadają na podłodze, aby pogadać. Czujemy ich ból i mamy nadzieję, że ich życie nie ulegnie pogorszeniu. Władze, którym nie można ufać, będące tylko jednym z wielu zagrożeń codziennego dnia. Ból, który tylko narkotyki mogą stępić. Ludzie, dla których wejście w dorosłość kończy wszystko. Po seansie nawet można zachować spokój po byciu okradzionym – bo w ten sposób komuś pomogliśmy. I życiowe post scriptum – główny aktor zmarł parę lat później, zastrzelony przez policję.
Miejsce #9: Dreszcze
To naprawdę imponujące, jak Marczewski gra na nosie władzy. Wtedy można było ten film oglądać i uznać, że pochwala on ustrój. Dziś gdy oglądamy Dreszcze to mamy pewność, że tak naprawdę twórcy go krytykują, wyśmiewają, wyolbrzymiają, nabijają się. Widz musi cierpliwie czekać na właściwy moment, gdy to dostanie odpowiedzi, wskazówki, pozna cel i zamiary autorów. Początkowa sekwencja na torach kolejowych nabiera sensu dopiero w drugiej połowie, a ostatnia linijka dialogu ujawnia przed nami, co tak naprawdę przez ten czas oglądaliśmy. Warto wrócić. Bolesny, twardy i bezpośredni tytuł.
Miejsce #10: Okręt ("Das Boot")
Historia poświęcona wątpliwej moralnie lekcji, przedstawiająca żołnierzy na bitwie jako jednostki tak naprawdę neutralne, nieznające przyczyn walki, którym zależy wyłącznie na przeżyciu. Seans wypełnia monotonia życia pod wodą oraz fenomenalna walka o własne życie. Rękę Petersena widać tutaj w prezentowaniu całego okrętu – mnóstwie podłużnych, szybkich ujęć przez cały pokład, bieg kamery za kolejnymi postaciami przez połowę długości okrętu. Plus fenomenalna scena naprawiania statku. I zaskakujące zakończenie.
Miejsce #11: Przypadek
Przypadek wpływa na decyzje, które staną na naszej drodze, ale koniec końców to tylko inna skórka dla tego samego, na co sam się człowiek zdecydował. To mi się podoba, naprawdę. Kieślowski miał wiele pomysłów na akcję i nie ogląda się tego jak „nudnego polskiego kina”. Tym lepiej, że w tle dzieje się więcej niż wychwyciłem i konkretne wersje życia Witka tworzą razem pewną całość o nieco szerszym wymiarze.
Również warte uwagi: Człowiek z żelaza, Artur, Ryś, Hotel „Tęcza”, Wojna światów – następne stulecie, Kapuśniaczek, Pechowiec, Gang Olsena daje dyla i Gang Olsena – Paryski plan
NAJLEPSZE SERIALE ROKU
Miejsce #1: Posterunek przy Hill Street - sezon I ("Hill Street Blues")
Oglądając ten serial, można być zdziwionym, jak bardzo to jest aktualne. Mamy tu problem brutalności policji, zabijanie dziecka trzymającego pistolet-zabawkę, funkcjonariuszy z problemami psychicznymi (będą próby samobójcze, również „udane”), a dla władz politycznych najważniejsze jest, by dobrze wypaść, zamiast zrobienia czegoś faktycznie przynoszącego jakieś skutki. I w końcu – policjant w tym serialu może być wkurzony, zmęczony i zwyczajnie może zrobić tylko tyle, ile jest w stanie zrobić.
Miejsce #2: Przygody Sherlocka Holmesa i doktora Watsona: Pies Baskerville'ów - miniserial
IMDb liczy ten sezon jako oddzielny miniserial, chociaż to w zasadzie film w dwóch częściach, trwający łącznie jakieś 2,5 godziny… Więc ja też policzę jako serial. Jak na to, czym jest oryginalny Pies i ogólnie Sherlock jako postać jest, to nie mam się do czego przyczepić. Jest świetna scenografia, nawet napięcie pod koniec, chemia między aktorami działa, a cały koncept wyraźnie pijanego Watsona i Baskerville’a idącego o północy na moczary sam w sobie jest warty seansu.
Również warte uwagi: MASH (S10)
NAJLEPSZE ODCINKI ROKU
Miejsce #1: Oh, How We Danced (MASH, 9x14)
Hunnicutt na dniach będzie mieć rocznicę ślubu. Przyjaciele postanawiają więc coś zorganizować dla niego z tej okazji, aby poczuł się chociaż na chwilę jak w domu. Spróbujcie nie uronić na tym odcinku jednej łzy, bo mi się jednak nie udało.
Miejsce #2: Sorry, Wrong Meeting ("The Jeffersons", 7x14)
Miejsce #3: Jungle Madness ("Hill Street Blues", 1x15)
Finał pierwszego sezonu. Całe miasto się poci w tym dwuczęściowym podsumowaniu. Jest napiecie i świetne budowanie podstaw pod drugi sezon, rozwijając wiele warstw opowieści. Aż chce się od razu włączyć ciąg dalszy!
Miejsce #4: "Mother and Child Reunion" (Happy Days, 8x21)
Również warte uwagi: Depressing News (MASH, 9×12) Bless You Hawkeye (MASH, 9×17) Blood Brothers (MASH, 9×18) The Foresight Saga (MASH, 9×19) The Life You Save (MASH, 9×20) Wheelers and Dealers (MASH, 10×5) Communication Breakdown (MASH, 10×6) Snap Judgement (MASH, 10×7)
REŻYSER ROKU:
Wolfgang Petersen („Okręt”)
Andrzej Żuławski („Opętanie”)
Krzysztof Kieślowski („Przypadek”)
Brian De Palma („Wybuch”)
Steven Spielberg („Poszukiwacze zaginionej Arki”)
SCENARIUSZ ROKU:
Alan Alda („Cztery pory roku”)
Wojciech Marczewski („Dreszcze”)
Lawrence Kasdan („Poszukiwacze zaginionej Arki”)
Krzysztof Teodor Toeplitz („Gorączka”)
Bill Mesce Jr. & Brian De Palma („Wybuch”)
ZDJĘCIA ROKU:
Jost Vacano („Okręt”)
Douglas Slocombe („Poszukiwacze zaginionej Arki”)
Vilmos Zsigmond („Wybuch”)
Jacek Petrycki („Gorączka”)
MONTAŻ ROKU:
Edna Ruth Paul („Martwe zło”)
Hannes Nikel („Okręt”)
Marie-Sophie Dubus & Suzanne Lang-Willar („Opętanie”)
Paul Hirsch („Wybuch”)
MUZYKA ROKU:
Andrzej Korzyński („Opętanie”)
John Williams („Poszukiwacze zaginionej Arki”)
Wojciech Kilar („Przypadek”)
John Carpenter & Alan Howarth („Ucieczka z Nowego Jorku”)
Pino Donaggio („Wybuch”)
AKTOR ROKU:
Sam Neill („Opętanie”)
Jerzy Radziwiłowicz („Człowiek z żelaza” & „Ryś”)
Franciszek Pieczka („Ryś”)
Kurt Russell („Ucieczka z Nowego Jorku”)
Bogusław Linda („Gorączka”)
AKTORKA ROKU:
Carol Burnett („Cztery pory roku”)
Isabelle Adjani („Opętanie”)
Najnowsze komentarze