The Addams Family – sezon I (1964-66)
Ulubiony odcinek: jak Gomez miał amnezję.
4/5
Omawiając ten serial nie ma sensu zacząć pisać o tym, kim jest rodzina Addamsów. Każdy ich zna, nawet jeśli nie ma pojęcia, jak objąć ich słowami. Ja sam zacząłem znajomość z nimi od serialu animowanego w latach 90. Był też serial aktorski, filmy kinowe, animowane… Teraz raczej odkryciem jest dowiedzieć się, że na początku był komiks, który stał się podstawą sitcomu w 1964 roku, który wytrzymał dwa sezony i kilka odcinków specjalnych.
Addamsowie to typowa rodzina Amerykańska, tylko że na odwrót. Wolą ciemne kolory, makabrę, owady, przemoc, śmierć – nadal jednak cenią sobie takie rzeczy jak miłość, rodzina, własna posiadłość czy pieniądze. To ostatnie nie jest zbytnio uwidocznione, ale to bez wątpienia majętna grupa ludzi, która już nie musi się o nic martwić. I zapewne jeden z żartów polega na tym, że doszli do tego statusu bez ciężkiej pracy – może poprzez spadek, może poprzez szczęście. Akurat posiadali cmentarz, na którym odkryli ropę i sprzedali ziemię za wiele milionów, tego typu historie. Takie podejście jest wymagane przy tym serialu, ponieważ taki generalny żart jest ukryty. Bycie na odwrót jest regularnym żartem, ale ten główny polega często na parodii typowej, Amerykańskiej rodziny (z sitcomów). Addamsowie są dziwni, ale nie są tego świadomi. I pomimo tego angażują się np. w politykę dzielnicy czy swaty obcych ludzi, a inni ludzie mają z nimi kontakty tylko dlatego, że np. chcą z nimi dobić interes. A więc: z uwagi na ich majątek. To oczywiście jest śmieszne, że tacy ludzie robią takie rzeczy, ale głębszy żart polega na tym, czemu typowa rodzina w tym kraju też robi takie rzeczy. W serialach.
Na dodatek twórcy szybko popadają w rutynę fabularną i niemal każdy odcinek oznacza oglądanie, jak ktoś z zewnątrz wchodzi do domu Addamsów i jest wystraszony wszystkim, co widzi. Co my już widzieliśmy parę razy – ręka żyjąca własnym życiem, skóra niedźwiedzia wydaje dźwięki, zbroja trzyma cygara, kamerdyner jest wysoki. To są dosłownie te same żarty w każdym odcinku. Policjant, detektyw, polityk albo młody gniewny na motorze uciekł z domu i teraz znalazł tymczasowe lokum u naszych protagonistów. Ewentualnie ktoś z rodziny odwiedza Addamsów i w związku z tym trzeba zaprosić kogoś z zewnątrz – kuzynka nadal jest samotna, więc znajdźmy jej adoratora. Najlepiej sobie z tym radzi odcinek, gdzie Amerykę odwiedza dwóch wysoko postawionych Rosjan i chcą zobaczyć życie typowej, amerykańskiej rodziny. To idą do Addamsów i są wystraszeni, jak zaawansowane jest życie szarych obywateli tego kraju, jakie postępy oni poczynili. Żarty są niemal te same, ale kontekst nadaje im nowego kolorytu. Śmiesznie tak pomyśleć, że Addamsowie mieli udział w zapobieżeniu Trzeciej Wojnie Światowej.
Dzisiaj nie zobaczymy tutaj nic wystarczająco czarnego lub odważnego, ale wtedy otwartość bohaterów na nowe doświadczenia albo tendencja do okazywania sobie uczuć, prezentacja dzieci będących w ciągłym niebezpieczeństwie – tak, to był w swoim czasie szokujący tytuł, trzeba mu to oddać. I chociaż przyznaję, że ma swoje słabe strony, to nadal dałem radę obejrzeć bez problemu i mam słabość do tego tytułu. Aktorzy cały klimat – to trochę jak atrakcja w wesołym miasteczku. Fajna rzecz.
Najnowsze komentarze