Wielkie kłamstewka („Big Little Lies”, 2017)

Wielkie kłamstewka („Big Little Lies”, 2017)

03/12/2017 Uncategorized 0
big little lies poster
Twórca: David E. Kelley Obsada: Nicole Kidman, Reese Witherspoon, Shailene Woodley Gatunek: Obyczajowe

O tym jak być smutnym mieszkając nad morzem mając przez całą dobę kieliszek XXL z winem w ręku.

Ten serial to trochę jak ten jeden znajomy w grupie, który nie był z nikim w łóżku od dwóch lat, jest zdesperowany i już nie odpowiada za to, z kim się spotyka, więc znajduje sobie największą debilkę. Ta debilka nie może się od niego odczepić, są ze sobą w związku, więc ilekroć się spotykacie z tym znajomym to on opowiada jakie to ma problemy z tą debilką, a wy mówicie tylko „Nie mój problem, stary” i zmieniacie temat. A gdy na spotkaniu pojawi się debilka we własnej osobie to wszyscy tylko milczą i wywracają oczami, a debilka nadaje i opowiada cały czas „Ona mi powiedziała, ja jej powiedziałam, tak jej powiedziałam!„, końca nie ma, więc wychodzicie. Znajomy w końcu rozstaje się z debilką i wszystko to staje się zabawną anegdotą. „Wielkie kłamstewka” są dokładnie czymś takim, tylko bez anegdot na koniec. Jedynie niesmaczne wspomnienie zrodzone z szacunku do moich znajomych, którzy mają dobry gust i cenię sobie ich oceny. Ten serial ocenili wysoko więc obejrzałem. Niestety, oni lubią seriale o głupich ludziach i ich głupich problemach. Ja nie.
 
Jako przykład niech posłuży sytuacja będąca źródłem wszystkich problemów w serialu: jedno dziecko zostało skrzywdzone, więc nauczycielka zbiera wszystkie dzieci i ich rodziców i oświadcza: „Ta dziewczynka została skrzywdzona. Czy ktoś chce się do tego przyznać?„. To nic nie daje, więc proszą skrzywdzoną: „Wskaż dziecko, które ci to zrobiło„. I ona wskazuje na chłopczyka. Chłopczyk zaprzecza. I szambo wylało, rodzice zaczynają się wyzywać. A dzieci cierpią i uczą się od starszych. A to dopiero pierwszy odcinek, przed wami jeszcze sześć godzin takich atrakcji. Jeśli myślicie: „Wow, ta sytuacja byłaby gorzej załatwiona tylko wtedy, gdyby te dzieci zakuć w zbroję aby zaczęły rosnąć zniekształcone” to wasze wrażenia z seansu będą raczej zbliżone do tych moich. Opowieść kończy się na spodziewanej nucie: „Nie jesteśmy doskonali, nie potrafimy sobie poradzić z banalnymi rzeczami, zaakceptujmy to i dzięki temu nasze życie będzie lepsze”. Jak na razie najgorszy serial 2017 roku.