Lista najlepszych filmów – problemy
Kiedyś każdy kinomaniak miał taką listę. Chciałbym do tego wrócić, ale zrobię to ostrożnie.
Pisząc „kiedyś” mam na myśli lata, kiedy zaczynałem być kinomaniakiem – 2007 rok i parę późniejszych. Wtedy każdy prowadził bloga na filmwebie, miał ankiety, temat wolny oraz rankingi wszelkiej maści. Czasami były to rankingi muzyczne, pionierzy mieli już rankingi seriali, ale każdy miał ranking ulubionych filmów. I każdą listę przeglądałem z ekscytacją. I każda zmiana na niej mnie elektryzowała – co weszło na listę, co z niej wypadło, czy lider się zmienił? I ta sama dyskusja pod każdą listą – czy jest to zestawienie moich ulubionych filmów, czy też najlepszych? Czy to koniecznie musi być jedno lub drugie? Czy lista ulubionych nie może być zarazem listą najlepszych filmów, jakie w życiu widzieliśmy?
Piszę o tym wszystkim, ponieważ… Zdążyłem zapomnieć. Gdzieś w ciągu tych ostatnich lat był moment, w którym takowe rankingi stały się dla mnie obojętne. Zamiast ekscytacji reagowałem tylko rutynowym „ok, a więc tak to teraz wygląda” i nie potrafiłem nawet wymyślić innego sensownego komentarza. Co się stało?
Cóż – listy były tak ciekawe, jak ludzie, którzy je tworzyli, dlatego ich popularność nie była dobrym kierunkiem. Rankingi przestały coś znaczyć i były tylko zbiorem tytułów. Kolejność nie miała znaczenia, w zasadzie same pozycje też nie bardzo (może poza pierwszym miejscem). Autorzy tych list podchodzili do zadania od tyłu – zamiast jej nadać znaczenie, to liczyli, że lista nada znaczeniem ich autorom. Pokaże, że widzieli wyjątkowe tytuły, a ich gust jest lepszy, bo stawiają tego Ojca chrzestnego poza Top 5, tego typu rzeczy. A potem przychodziły kolejne lata i sprawa stawała mnie się coraz obojętna.
A przecież nigdy nie chodziło o to, aby się znać. Na początku przecież chcieliśmy się wyrazić. Za najlepszy film mogliśmy uważać Czas Apokalipsy, Garsonierę, Clerks, American Beauty – wszystko jedno, to był nasz wybór. Potem nałożono zbyt dużo presji na autora listy poprzez dokładanie większego kontekstu jego publikacji. Nagle musiały tam być tytuły powszechnie uważane za godne miejsca w takim zestawieniu albo było za dużo klasyków (tudzież nowych produkcji), albo za dużo kina amerykańskiego… I zabawa się skończyła.
Widzicie, chcę wrócić do tej tradycji. Chcę, żeby były takie rankingi. Chcę, żeby moi znajomi mieli takie listy. Chcę patrzeć na kogoś i wiedzieć, jaki jest ulubiony film tego człowieka. Przypominam sobie momenty zdziwienia, kiedy dowiadywałem się takich rzeczy podczas kompletnie przypadkowych rozmów gdzieś przy pasach dla pierwszych – a przecież znam tych ludzi od lat! Dlaczego to nie jest tak jakby jednym z pierwszych pytań, które sobie zadajemy przy pierwszym kontakcie, kiedy poznajemy kogoś na festiwalach filmowych? Chcę stworzyć swój własny pełnoprawny ranking takich filmów: najlepszych w historii kina! Chcę to jednak zrobić dobrze. Muszę więc ustalić kilka zasad, o których muszę pamiętać. Taka lista ma przede wszystkim sprawić mi frajdę, wyrazić mnie – oraz złożyć hołd każdemu z tych tytułów. Muszą one między sobą korespondować i musi być jasne, dlaczego dany tytuł jest wyżej lub niżej… I jeszcze jedno.
Ta lista musi być odpowiedzią na pytania początkującego kinomana, czyli osoby zakochanej w kinie, chcącej poznać je bliżej i jego możliwości. Dowiedzieć się o tych produkcjach i powodach wyróżnienia jej przeze mnie, dlaczego zachęcam do poświęcenia jej czasu. Zrozumiałem to, kiedy zacząłem niedawno interesować się komiksami i nie jestem pewien, gdzie kontynuować swoją drogę po poznaniu Alana Moore’a. Ja chcę móc zaoferować coś komuś, kto właśnie obejrzał Obywatela Kane’a czy innego Stalkera i chce poznawać dalej możliwości dużego ekranu.
A wy macie jakieś sugestie i oczekiwania wobec takiej listy?
Problem jest oczywiście taki, że ostatnia edycja mojego Topu sięga końcówki 2011 roku, kiedy to postanowiłem powtórzyć wszystkie filmy, które oceniłem wysoko… I zaraz będziemy mieć połowę 2019 roku, a ja wciąż nie powtórzyłem wszystkich. Teraz mówimy w zasadzie o powtórkach powtórek. Dlatego lista w najbliższym czasie powstanie w formacie chronologicznym. To będzie dla mnie prawdziwa wygoda, ponieważ nie będę musiał decydować, czy to zestawienie „najlepszych” albo „ulubionych”. Problemem jest też dla mnie ułożenie nawet Top 10. Pierwsze pięć czy nawet siedem pozycji mógłbym ułożyć, ale dalej mam już problem. Tym będzie ciekawiej. Pierwszy ranking już wkrótce!
Najnowsze komentarze