Carol Reed
„A director should plan in advance how a scene is to be played, but he should always be ready to put the camera here instead of there, and change everything at the last moment if he comes across a better way of doing it.” – Oliver Reed

Obecnie Carol Reed znajduje się w moim rankingu reżyserów na miejscu #52
Top
1. Trzeci człowiek
2. Niepotrzebni mogą odejść
3. Człowiek w połowie drogi
4. Stracone złudzenia
5. Oliver!
Ważne daty
1906 – urodziny (London, UK)
1914 – urodziny drugiej żony, aktorki; umrze w 1982 roku
1917 – śmierć ojca
1935 – reżyserski debiut pełnometrażowy
1948 – drugie małżeństwo, będą razem do jego śmierci
1952 – jako pierwszy reżyser zostaje mianowany rycerzem za dokonania w polu reżyserskim
1972 – ostatni wyreżyserowany film
1976 – śmierć (atak serca, Chelsea)
Człowiek w połowie drogi ("The Man Between", 1953)
Thrillery Carola Reeda są piękne wizualnie. Ten opowiada o okresie Zimnej Wojny, kiedy to bohaterka przybywa do Berlina jako turystka, odwiedzając brata. Wszystko tutaj poznaje z perspektywy kogoś nowego: lokalne kluby miejskie, wymieszanie kulturowe, granica między jednym Berlinem i drugim. Nic nie zapowiada niczego więcej – ale są sygnały, przez które w głowie bohaterki rodzą się podejrzenia i wątpliwości. To wszystko oczywiście poprowadzi ją nie tam, gdzie się spodziewała. I będzie musiała wybierać.
To solidny thiller – przepięknie wyreżyserowany i nakręcony. James Mason jako gwiazda pojawia się dosyć późno i spełnia każdą obietnicę, którą jego osoba na plakacie mogła złożyć. Jako postać ponownie gra kogoś, kogo w pozytywny sposób określić nie można, ale z całą pewnością można poczuć do niego sympatię. I go zrozumieć. Nie jest antagonistą, ale kimś, kto pomaga. Jednej i drugiej stronie. Ciężko też mówić, by w 1953 roku Zimna Wojna była czymś konkretnym, o czym można kręcić film. Owell przewidział ten stan w 1945 roku i go opisał, ale teraz mówimy o rzeczywistości – i twórcy wyraźnie niebyli pewni, co chcą powiedzieć o tym konflikcie. Bohaterowie tutaj są dosyć neutralni ideologicznie i robią swoje dla pieniędzy albo władzy. Spokojnie dałoby radę umieścić akcję filmu gdzie indziej, w innym miejscu i czasie – i ten nadal by działał.
Największą wadą filmu niestety jest fakt, że ten nie wie co ze sobą zrobić. Zaczyna się w mocny sposób: niepewna atmosfera pełna szpiegowskiego napięcia. O co chodzi, komu ufać, jaka jest prawda? Udaje się to pociągnąć do końca drugiego aktu, by zakończyć opowieść poprzez otwarcie romansu między postaciami, które do tej pory w żadnym stopniu nie miały takiej chemii. I w ten sposób podkreślić gorzki finał. Próba całkiem sensowna sama w sobie, ale nie pasuje do reszty opowieści. To była historia o niewinnej kobiecie zamieszanej w konflikt większy od niej, a skończyło się… Nie tak. Może po prostu było za wcześnie na taki obraz, o takiej tematyce?
Najnowsze komentarze