Ostatnio obejrzane i polecane – czerwiec’25

Ostatnio obejrzane i polecane – czerwiec’25

02/07/2025 Blog 0
mars express

Kilka tytułów, które obejrzałem w ciągu ostatniego miesiąca - pierwsze seanse wyłącznie - które postanowiłem wyróżnić. Oto pięć wyjątkowych filmów i odcinków seriali obejrzanych w czerwcu 2025

Mars Express (2023) Wciąż mnie zaskakuje, gdy Francja zrobi dobry film. Półtorej godziny wypełnione pościgami, gonitwami, wątkami kryminalnymi, strzelaninami, zagadkami, niełatwymi scenami adresowanymi dla dojrzałej widowni: to współczesny Ghost in the Shell połączony z Akirą. W animacji w ogóle nie czuć typowo francuskiej kreski, to debiut reżyserski człowieka, który był po prostu pełen pasji wobec tego projektu. To film, który się chłonie i chce się o nim dowiedzieć więcej, zostać tu dłużej, poznać kolejną historię rozgrywającą się w tym uniwersum. Najlepsze i najbardziej ludzie, co cyberpunk może w ostatnim czasie zaoferować. Plus kolejny piękny filmowy spacer, jaki oglądam w ostatnim czasie. Uwielbiam.

To może się zdarzyć każdemu („It Should Happen to You”, 1954) Cukor kontynuuje styl komedii, który znam z Born Yestarday: lekka komedia romantyczna, która ma pod spodem komentarz społeczny. Najciekawsze, że u podstaw fabularnych jest tutaj odwrotność płci – zazwyczaj to postać męska zaczyna gonić za pietruszką, tracąc z oczu to, co się prawdziwie liczy, a kobieta czeka cierpliwie, aż ten sobie zda sprawę z prawdy i ogarnie. W tym filmie facet wyraża miłość do kobiety zachłyśniętej sławą i znaczeniem, powie jej wszystko, czego ta potrzebuje… I puści wolno, aby sama mogła podjąć decyzję. Jest to odświeżające. I znaczące.

Amelia („Bob’s Burger”, 13×22) Nie wiem, który odcinek BB jest moim ulubionym, więc w sumie dosyć losowo daję wyróżniam ten, chociaż mógłbym wymienić 10 kolejnych. W „Amelii” Louise dostaje zadanie ze szkoły: opowiedzieć o swoim bohaterze. Na przekór stawia na Amerlię Earhart, z czego wynika zaskakująca dojarzałość oraz szczerość. Plus fenomenalna warstwa wizualna. Nie jestem w stanie was przygotować na ten odcinek, po prostu go zobaczcie.

Bears („The Bear”, 4×7) Kiedy odcinek The Bear trwa 70 minut, to każdy zaciera ręce. Nawet niektórzy bohaterowie, którzy idą na wesele z pełną świadomością tego, co ściśnięcie tych wszystkich postaci obok siebie spowoduje. I chociaż będzie mieć miejsce między innymi najbardziej chaotyczna wymiana dźwięków (w historii świata), to jednak całość pokazuje, jak obecnie bohaterowie potrafią się koncertować na innych ludziach, konkretnych problemach, czego one wymagają i postawić je na pierwszym miejscu. Efekt? Prawdopodobnie każdy po seansie powie: „Chcę to na własnym weselu”. Nie zdradzę, co to takiego. Dajcie się zaskoczyć magii.

A Serious Flanders („The Simpsons”, 33×6) Zapewne najlepszy film Coenów po 2009 roku. I przy okazji jeden z najlepszych odcinków Simpsonów, tutaj w dużym stopniu nawiązując/składając hołd do „Fargo”, opowiadając jednak swoją własną tragiczną historię, w której zbiegi okoliczności mają więcej do powiedzenia o moralności niż decyzje bohaterów stojących przed koniecznością dokonania złych czynów, aby uratować komuś życie. Wszystkie najważniejsze momenty dramaturgiczne wybrzmiewają w pełni, a przecież humoru też nie brakuje w tym podwójnym odcinku. Traktować jako średni metraż i obowiązkowy seans dla fanów jednych i drugich.