No Tears for the Dead („U-neun nam-ja”, 2014)
Kojarzycie „Man From Nowhere” z 2010 roku? Produkcja pozbawiona oryginalności o zwykłym gościu, który okazuje się byłym agentem specjalnym, ruszającym na wendettę przeciwko mafii, która zamierza skrzywdzić małą dziewczynkę. Brzmi jak opowieść sprzed 30 lat, ale powstała niemal wczoraj i wciąż miło ją wspominam. Solidna psychologia postaci, aktorstwo głównego bohatera stopniowo popadającego w szaleństwo i…
Czytaj dalej
Najnowsze komentarze