Moje ulubione seriale

Lista chronologiczna seriali, które najbardziej sobie cenię. Tutaj piszę o nich krótko, ale o większości gdzieś na blogu pisałem dużo więcej. Jeśli przy jakiejś pozycji nie ma zestawienia najważniejszych odcinków, wtedy jest to tytuł do oglądania wyłącznie w całości.

Stosunek seriali obejrzanych w całości do tych niedokończonych: 37/57
Poczekalnia, czyli tytuły, które ceniłem sobie wysoko, gdy je widziałem… 10 lat temu (ewentualnie produkcje, które poznałem w zbyt małym stopniu, żeby tutaj je umieszczać): Orange is the New Black, Kumple, One Punch Man, U nas w Filadelfii, Louie, Fringe, Cougar Town, The Boondocks, Futurama, Hotel Zacisze, Cudowne lata, Happy Endings, Chojrak – tchórzliwy pies, My Hero Academia, Gotowe na wszystko, Notatnik śmierci, Trailer Park Boys, Atlanta, My Lie in April i Z Ziemi na Księżyc.
Druga liga, czyli tytuły, które przez moment zasługiwały na miejsce w tym zestawieniu: Prision Break, Westworld, Fullmetal Alchemist, Bloodlines, Watchmen, The Affair, Battlestar Galactica, Newsroom, Rodzina Soprano, Master of None, Simpsonowie, Rick i Morty i Designated Survivor.
Dokumenty serialowe, które zdecydowałem się nie uwzględniać (ale to nadal świetne i genialne produkcje!): Historia Hollywood, The West, Civil War, Kiedy wały puściły, O.J.: Made in America, Making a Murderer, Vietnam War,  Prohibicja, The War, The Story of Film – Odyseja filmowa, Monty Python: Almost the Truth – The Lawyers Cut, Jazz, Siła koszmarów: Powstanie polityki strachu, Cosmos, Planeta Ziemia i Warszawa 1939.

STREFA MROKU ("Twilight Zone", 1959-64)

Wkraczając do strefy mroku, możemy znaleźć się w kamienicy, na asteroidzie, dzikim zachodzie albo w miejscu, którego nawet nie jesteśmy opisać słowami. Ten serial miał odwagę szaleć z konwencją – tak długo, jak w każdej z nich miał coś do powiedzenia o człowieczeństwie. Nie coś konkretnego, ale chciał poszukiwania prawdy – w zbiorze fenomenalnych odcinków, które i dzisiaj wywierają piorunujące wrażenie, jakiego nie umiemy opisać słowami.

Najważniejsze odcinki:
The Lonely (1×7)
Time Enough at Last (1×8)
And When the Sky Was Opened (1×11)
The Shelter (3×3)
To Serve Man (3×24)

THE PRISIONER (1967-68)

Opowieść o szpiegu, który tuż po rezygnacji z dotychczas wykonywanego zawodu został porwany we własnym mieszkaniu. Obudził się w tajemniczej wiosce, gdzie ludzie dziwnie się zachowują, połowa elementów wydaje się wyjęta z Odysei kosmicznej 2001, wyjścia nie ma – strzeże go przedziwna, mistyczna kula. Bohater od teraz nazywa się Number Six. Z czasem protagonista zamienia się w symbol ostatniego człowieka podejmującego walkę o bycie jednostką, wolną i niezależną, która nie zgadza się na kategoryzowanie, oznaczenie i bycie ograniczanym. Każdy odcinek to stoczona bitwa, z czasem dotycząca coraz głębszych wymiarów całego zagadnienia. Ta historia jednak ma finał, a poszczególne odcinki układają się w większą całość. To wciąż jest jeden z najważniejszych produkcji w historii. Nie mogę powiedzieć, że w pełni zrozumiałem przedostatni odcinek, który jest niesamowitym praniem mózgu. Mogę jednak dostrzec, jaki to mądry serial i ile twórcy wiedzieli na wielu różnych płaszczyznach.

ALL IN THE FAMILY (1971-79)

All in the Family poster

Pod jednym dachem mieszka konserwatysta Archie, który nie chce mieszkać obok czarnych, oraz lewicowy Mike, który jest pełen progresywnego podejścia do życia. I będą dyskutować, kłócić się oraz walczyć. Czasami jeden z nich będzie mieć rację. Czasami żaden. Czasami oboje – swoją. Ten serial dopuścił do głosu wszystkie spojrzenia, zabierał głos na każdy temat – i jeszcze doprowadzał nas do łez ze śmiechu. Fascynujący tytuł, każda dekada powinna mieć jego własne wydanie.

Najważniejsze odcinki:
Archie Is Branded (3×20)
The Games Bunkers Play (4×8)
The Draft Dodger (7×15)
Edith’s 50th Birthday (8×5)
Two’s a Crowd (8×19)

JA, KLAUDIUSZ (1976)

Cały serial to biali ludzie gadający ze sobą, nic nie robią i nic nie znaczą, więc z nudów się mordują – jednak łatwo też zachwycić się tą produkcją. Po części dlatego, że gdy już wkręciłem się w tę opowieść, poznałem bohaterów i ich losy zaczęły wywoływać we mnie emocje. Zeznanie Lydii dla Klaudiusza, rozwój jego drugiego małżeństwa (a może to już było trzecie?), balansowanie na granicy życia i śmierci, gdy panował Kaligula… działo się. I wyczekiwałem kolejnego odcinka. Imponujący jest też rozmach tej historii. Opowiedziano ją w starym stylu: Klaudiusz u schyłku życia zaczyna opowiadać swój żywot, a zaczyna od wydarzeń mocno poprzedzających jego narodziny. Ogromna rodzina, mnóstwo postaci, dekady mijają pomiędzy odcinkami. Jedni umierają, drudzy się starzeją, inni – w tym sam Klaudiusz – dorastają. Są dziećmi, potem nastolatkami, dorosłymi, i osiągają coraz bardziej sędziwy wiek. Charakteryzacja jest perfekcyjna. Całość stoi gdzieś pomiędzy teatrem oraz filmem. Teraz zostaje mi przeczytać książkę.

M*A*S*H (1971-1983)

mash poster tv

Wojna to zło, ból oraz nuda. Bohaterowie leczą rannych z pola walki, ratują im życie, wykończeni chcą tylko końca tego wszystkiego, ale gdy cisza przed burzą się przedłuża, wtedy robią sobie numery. Wiecie, byle tylko nie zwariować. Niezwykle humanistyczna produkcja, bez ani jednego słabego odcinka. Pokazała tragedię wojny, ale nie tylko. Przekonała, że przyszliśmy na ten świat, aby być przede wszystkim szczęśliwymi. Wszystko inne jest zbędne.

Najważniejsze odcinki:
Abyssinia, Henry (3×24)
Blood and Guts (10×12)
A Holy Mess (10×13)
Who Knew? (11×05)
Goodbye, Farewell, and Amen” (11×16)

BERLIN ALEXANDERPLATZ (1980)

Berlin Alexanderplatz 1980 fassbinder

Bohater wychodzi po 4 latach z więzienia i szuka swojego miejsca pracy, mieszkania, kobiety, a na końcu powodu, by żyć. To również obraz samego miasta, Niemiec i jego mieszkańców w konfrontacji z szerzącą się ideologią oraz warunkami po pierwszej wojnie. Wszystkie epizody układają się w jedną całość. Romans, surrealizm, kryminał, kino obyczajowe, społecznie zaangażowane… Realizacyjnie jest to bajka (barwy i światła!), ale też często zawalona słowami. Bohaterowie gadają i gadają, a jak się zamkną, to narrator wypełnia limit. Kilka razy na epizod pojawi się też ściana tekstu, do tego wielokrotnie film zmienia się w sztukę, gdzie postać po prostu mówi, np. o swoim śnie albo o tym, co aktualnie czuje i myśli. Oglądać dopiero po solidnym zapoznaniu się z filmografią Fassbindera.

ALLO, ALLO (1982-1992)

allo allo

Brytyjczycy przyszli i zepsuli wojnę. Intryga w tym serialu szybko się zapętla, jest konkretna, a zawiązanie wątków ma efekt w postaci prawdziwie legendarnych żartów, tak zapętlonych, szalonych i niespodziewanych, że nie mają sobie równych. Na dodatek wszystko jest budowane na sobie, jeden żart na drugim, tworząc piramidy, jakich w komediach na oczy nie widziałem. Komediowe złoto! Warto podkreślić, że ten tytuł ma ciągłość fabularną – trzeba oglądać po kolei!

MACGYVER (1985-1994)

macgyver

Zapewne znacie ten serial i tę postać – człowieka, który ucieknie z celi, korzystając wyłącznie z łóżka, a do sejfu włamie się przy użyciu butelki wina. Serial idealnie trafił w swoje czasy i widownię – wtedy każdy chciał być jak MacGyver. Swobodny i zorganizowany, umiejący sobie poradzić w dowolnej sytuacji. Uczył każdego dzieciaka wartości „odwrócenia uwagi przeciwnika”. Trudno było podpiąć umiejętności MacGyvera do jednej gałęzi wiedzy. Zdawał się on znać na wszystkim, od fizyki przez biologię na szkole przetrwania kończąc. A my chcieliśmy wiedzieć tyle samo, by być takim jak on. Metody bohatera zawsze umieją utrzymać uwagę, a on sam jest niezwykle sympatyczny. Chce się go oglądać. Najlepszy odcinek: „The Escape” (Mac ucieka z więzienia!)

TAK JEST, PANIE MINISTRZE ("Yes, Prime Minister", 1986-88)

Farsa doskonała. Świat polityki od strony wewnętrznej, wyśmiewająca wszystkie układy i komplikacje, śmiejąca się w twarz władzy, celebrująca absurd wszystkich najważniejszych tematów ówczesnego (i współczesnego) świata: od walki o stołki przez wojnę nuklearną po rządowe przyzwolenie na palenie papierosów (bo może i umierają, ale najpierw w akcyzie za fajki zostawiają tyle pieniędzy, że dzięki nim publiczna służba zdrowia w ogóle działa…). I to wszystko podane z angielską manierą oraz aktorstwem. No bajka! Mój ulubiony odcinek: A Diplomatic Incident (2×3)

STAR TREK: THE NEXT GENERATION (1987-1994)

Zew przygody oraz mnóstwo ekscytujących wątków fabularnych. Twórcy korzystają z bogatego dorobku Sci-Fi, robią to w umiejętny sposób i pokazują, że mają wiele do dodania od siebie. Mnóstwo świetnych odcinków i każdy mogę chwalić za coś innego, a jak już się wkręciłem, to nie mogłem przestać oglądać. Wyborna zabawa! Warto podkreślić: ten serial rozkręca się gdzieś w połowie 3 sezonu. https://garretreza.pl/star-trek/

Najważniejsze odcinki:
Yesterday’s Enterprise
First Contact
I Borg
The Inner Light
The Chase

NA POŁUDNIE OD BRAZOS ("Lonesome Dave", 1989)

Na poludnie od Brazos 1989

Czysty western, czyli opowieść o życiu, jakie się toczyło w czasach Dzikiego Zachodu. Jego trudach, urokach, smutkach, gorzkich myślach i… kurde, wszystkim. Tematem jest tu właśnie pokazanie ciężkiego życia w tamtych czasach, tamtych warunkach, od których nie było ucieczki, bo i czas był tu wrogiem. Nie ginęło się tam tylko z honorem, w pojedynkach i strzelaninach. Część bohaterów usycha za życia, inni próbują z tym walczyć. Twórcy wiedzieli, jak pokazać mi różnicę. Młody chłopak płaczący, że zapewne nie odwiedzi już matki, bo zostawił ją w Irlandii. Dziewczyna, dla której marzeniem jest dostać się do San Francisco. Takie detale jak spanie na ziemi, mróz, pogoda stwarzająca problemy raz za razem. Inny świat. Nie ma tu szans na drugą szansę, już pierwsza zwykle jest ogromnym darem losu. Wszystko tu przemija, zostaje zapomniane, pogrzebane. To w ogóle idealne męskie kino, z tego poważnego nurtu. Trzeba coś zrobić, więc się to robi. Jest to aż tak proste. Nawet na dzikim zachodzie.

SEINFELD (1989-1998)

Seinfeld

Uwielbiam, jak ten serial potrafi manipulować wątkami i rekwizytami. Te odcinki, które idą z tym na całość, uważam za najlepsze, za najlepiej napisane. Z początku wydaje się, że nie ma mowy, aby te wszystkie historie w epizodzie zaczęły tworzyć spójną całość, ale na koniec w zaskakujący, nieoczywisty sposób pokrywają się i tworzą komediowe złoto. Wtedy bawię się najlepiej. Nie bez powodu jest nazywany jednym z najlepiej napisanych sitcomów, ja tylko przyklaskuję temu stwierdzeniu: za to, jak podchodzi do opowiadania historii i sprytnie ukrywa prawdziwy sens wielu anegdot, żeby ich nam nie podawać na tacy.

Najważniejsze odcinki:
The Contest (4×11)
The Outing (4×17)
The Marine Biologist (5×14)
The Race (6×10)
The Jimmy (6×18)

PRZYSTANEK ALASKA (1990-95)

przystanek alaska

O lekarzu, który po studiach jest uwiązany w mieście, które opłaciło jego studia – ku jego zdziwieniu z Nowego Jorku ciągną go aż na Alaskę, gdzie prowadzi praktykę w małym miasteczku. I chociaż bronimy się przed tym, to głównym tematem jest zaakceptowanie uroku każdego miejsca, znalezienia w tym domu. Poznanie ludzi i ich dziwności, ale przyznaniu, że są też rzeczy, za które można ich lubić. Nie jest to miejsce dla wszystkich, ale dla każdego znajdzie się miejsce. To zapewne najbardziej jest gościnne miejsce, jakie tylko znajdziecie.

BATMAN: THE ANIMATED SERIES (1992-99)

Batman 1992

Lubię animowanego Batmana. Ma w sobie wystarczająco lekkości, żeby bawić młodszego widza, ale z drugiej strony operuje złożonością, która nie tylko przyciąga dorosłych odbiorców, ale też intryguje młodszych, otwierając przed nimi zupełnie nowy poziom komiksów i ich możliwości. Każdy przeciwnik Batmana ma tutaj głębię, fabuły często są tragiczne, a relacje Batmana z innymi, jak i samym sobą, to temat rzeka, do którego nie bali się wchodzić. Warto podkreślić, że TNBA z 1997 roku liczę jako czwarty i pitz sezon TAS. Są różnice, ale jeśli chodzi o mnie: poziom jest ten sam.

Najważniejsze odcinki:
Heart of Ice (1×3)
Two-Face (1×17)
Almost Got 'im (1×35)
Growing Pains (4×8)
Beware the Creeper (5×10)

STACJA KOSMICZNA ("Star Trek Deep Space Nine", 1993-1999)

deep space nine star trek

Ekipa zdecydowanie lepsza, niż w TNG, ale same historie słabsze, przez co też sami bohaterowie nie mają okazji zbytnio lśnić, jak mieli okazję zrobić to Worf, Picard czy Riker. Na sezon zazwyczaj przypada tylko kilka odcinków fabularnych, by mocno uderzyć dopiero z szóstym i siódmym sezonem, z czego końcówka ostatniego to jak oglądanie wielkiej, kinowej sagi. Solidna, doskonała przygoda i uczciwy finał dla wszystkich fanów. Star Trek nie może być tym, czym jest Babylon 5, ale DS9 zbliża się do B5, jak to tylko możliwe. Warto podkreślić: przez pierwsze 3-4 sezony to po prostu serial przygodowy, całościowość zaczyna się później. https://garretreza.pl/star-trek/

Najważniejsze odcinki:
4×2 The Visitor
4×18 Hard Time
5×22 Children of Time
6×19 In the Pale Moonlight
7×25 What You Leave Behind

FRASIER (1993-2004)

frasier 1993

Przede wszystkim ostatni pomnik czasów, w których sitcomy robiono z sercem. Ze wszystkimi wadami i zaletami tego gatunku. Wymagały czasu, a w zamian sprawiały, że bohaterowie na ekranie stawali się naszymi przyjaciółmi, naszą rodziną. I gdy oni akceptowali, że życie nie jest łatwe, my też mogliśmy to zaakceptować.

Najważniejsze odcinki:
Halloween (5×03)
The Ski Lodge (5×14)
First Date (5×20)
Daphne Returns (8×19)
High Holidays (11×11)
Goodnight, Seattle (11×23-24)

Z ARCHIWUM X (1993-)

Chcę wierzyć… że przede mną jeszcze jeden dobry odcinek. Co najmniej. A przecież ta produkcja ma ich całą masę – kanoniczne (fabularne) odcinki raczej nie są już głównym daniem, jakie ma ten serial do zaoferowania. Dzisiaj są to te pojedyncze przygody, które potrafią ująć jakimś momentem, humorem, smutnym pięknem albo zaskakującą historią. „X-Files, zamiast skierować się tylko w stronę maniaków teorii spiskowych, potrafił przekonać do siebie wszystkich: prezentował mrok i jego różne odcienie, przybliżał go widzowi.

Najważniejsze odcinki:
Clyde Bruckman’s Final Repose (3×4)
Home (4×2)
The Post-Modern Prometheus (5×5)
Bad Blood (5×12)
Triangle (6×3)

BABYLON 5 (1994-98)

babylon 5 babilon 1993 1994 1995

Jeszcze nigdy nie czułem żalu, że nie będzie mi dane doczekać przygody, bo ta zacznie się pewnie z 200 lat po mojej śmierci. Stacja Babylon 5 powstała, aby w neutralnej części kosmosu stworzyć miejsce dla wszystkich ras, gdzie będą mogli rozwiązywać swoje problemy w pokojowy sposób. Ostatecznie stacja ta przeszła do historii jako coś więcej: jedno z najlepszych doświadczeń, jakie telewizja może dostarczyć. Piękny finał, masa rewelacyjnych, dramatycznych momentów, czwarty sezon to moje ulubione kino przygodowe w historii. Oglądać wyłącznie w całości!

DARIA (1997-2001)

Gdy cały świat jest do bani, czyli twoi rodzice, przyjaciele (no, może jednym) i szkoła – wtedy ucieczką zapewniającą spokój oraz bezpieczeństwo jest sarkazm. Twórcy serialu pokazali, jak dobrze rozumieją nowe pokolenie ludzi urodzonych w latach 90. i później, a nawet jestem zdania, że i dzisiaj obserwacje Darii niczego nie straciły. Najlepszy jest ten serial jednak w oglądaniu po kolei, gdy Daria powoli pozwala sobie wyjść ze swojej strefy komfortu i poznać życie. Warto podkreślić, że Daria ma jeszcze dwa filmy telewizyjne, oba trzeba koniecznie obejrzeć.

Najważniejsze odcinki:
The Misery Chick (1×13)
Arts 'n’ Crass (2×1)
Dye! Dye! My Darling (4×13)
Lucky Strike (5×6)
Boxing Daria (5×13)

STARGATE (1997-2007)

Pewnie ostatni tytuł ze złotej ery seriali telewizyjnych: solidne dziesięć sezonów, w każdym ponad dwadzieścia odcinków, plus jeszcze spin-offy. Bogaty świat, każdy sezon ma swoją fabułę, bohaterowie ewoluują i każdy przeżywa takie sytuacje, że potem nie mogą w to uwierzyć – ile razy umrą i zostaną wskrzeszeni, nawet nie wiem, bo nie oglądałem wszystkich odcinków, ale O’Neil w jednym odcinku umarł bodaj pięć razy. Był torturowany do śmierci i wskrzeszany. Sci-fi, tutaj to jest akceptowalne. Podróżujemy po obcych światach, poznajemy ich kultury, pomagamy im, mamy przygody i w następnym odcinku to samo.

Najważniejsze odcinki:
Tin Man (1×18)
A Matter of Time (2×16)
Upgrades (4×3)
Window of Opportunity (4×6)
Enemies (5×1)

SOUTH PARK (1997-)

Zapewne jedno z najlepszych światów serialowych, tutaj jest miejsce na wszystko. Każdy temat, każda parodia i scenarzyści, którzy zawsze umieją znaleźć odpowiedni morał, jednocześnie będąc na bieżąco ze zmianami na świecie. Z sezonu na sezon ten serial stawał się coraz zabawniejszy, pomysłowy i mądrzejszy. South Park to absolutna podstawa współczesnej pop-kultury, oby żyła jak najdłużej!

Najważniejsze odcinki:
Cartman Joins NAMBLA (4×5)
Margaritaville (13×3)
Medicinal Fried Chicken (14×3)
201 (14×6)
You’re Getting Old (15×7)

OZ (1997-2003)

oz

Brutalne życie wewnątrz murów więziennych. Jeśli ktoś chce zrobić komuś krzywdę, robi to. Tak po prostu, bo w tym świecie tak wygląda codzienność. Chce zniszczyć komuś życie – niszczy. Ktoś chce zamordować drugiego – morduje go. Zamknięta lokacja, mnóstwo cieni i postaci, bogata i odważna tematyka dostarczona odbiorcy bez żadnych upiększaczy. Dobro jeszcze nigdy nie było takie samotne we współczesnym świecie. Pierwszy sezon to seans obowiązkowy!

RÓŻOWE LATA 70 ("That 70's Show", 1998-2006)

Znakomity portret przyjaźni młodych ludzi, którzy spędzają ze sobą czas nie dlatego, że się szczególnie lubią, ale dlatego, że nikogo innego pod ręką nie ma. O swoich problemach rozmawiałeś na schodach w sekrecie nie dlatego, że ta osoba zawsze cię rozumiała lub wiedziała co powiedzieć – ale komuś musieliśmy się zwierzyć, a lepszych opcji nie było. Wtedy umieliśmy jakoś wyjść ponad to, co nas ogranicza, dzieli, różni. Akceptowaliśmy, co mieliśmy, radziliśmy sobie z tym – tak samo w drugą stronę: akceptowaliśmy, że inni z nas się śmieją, krytykują nas lub wykręcają nam numery. To była codzienność, z która nikt nie mógł nic zrobić – ani nawet nie chciał! Serial porusza inne poważniejsze tematy – takie jak życie bez rodziców albo życie z rodzicielami, którzy są niedojrzali. Relacje międzypokoleniowe, śmierć w rodzinie albo decyzja o zaczęciu stosowania antykoncepcji.

Najważniejsze odcinki:
The Pill
Halloween
Hyde’s Christmas Rager
It’s a Wonderful Life
Sparks

Cowboy Bebop (1998-1999)

cowboy bebop

Grupa kosmicznych łowców głów podróżuje, ma przygody, nigdy nie wychodzi na swoje i cały czas ma ledwo tyle, by mieć co zjeść przed następną misją, w której będą ryzykować życiem. Z czasem dołączą do nich kolejni, którzy po prostu tam zamieszkają, ich statek jest rozpadającym się domem dla tych ludzi. Ta produkcja istnieje w swoim własnym świecie. Używa każdego narzędzie wyższej sztuki – kolorów, montażu, muzyki, awangardowych kadrów, minimalistycznych opowieści pełnych cichych, osobistych i skromnych momentów – aby zarzucać odbiorcę pościgami kosmicznymi, strzelaninami, pojedynkami, wybuchami, walką wręcz i ucieczkami w ostatniej sekundzie, ratowaniem życia w ostatniej chwili. Przedziwny tytuł, który dla wielu otworzył serca na japońską animację i jej wszystkie szaleństwa. Nie ma gatunku, którego nie możemy tutaj uświadczyć.

LUZAKI I KUJONY ("Freaks and Geeks", 1999)

Całkiem dojrzałe kino o… Cóż, dojrzewaniu. Odnajdywanie się w nowym środowisku, rozwój wewnętrzny, odchodzenie od wzorów ustawionych przez rodziców. Kujony wrzucają na luz, luzacy zaczynają poważniej podchodzić do decydowania o przyszłości. Pierwsza impreza, pierwszy koncert, pierwsza trawka. A biorąc pod uwagę fakt, że mamy do czynienia z serialem – poznajemy tych bohaterów całkiem dobrze, ale nie wiemy wszystkiego od razu. Zaglądamy do życia niektórych postaci ze sporym opóźnieniem. Powiem teraz tylko, że miejscami sporo ekscytacji budziło we mnie zobaczenie wnętrza domu niektórych. Zdać sobie sprawę, że tak wygląda ich życie, i do tego wracają każdego wieczoru. Im dalej, tym lepiej. Mój ulubiony odcinek to „The Little Things” (1×17), podejmujący pewien bardzo ważny dzisiaj temat, z niesamowitą lekkością i humorem. Ma też najlepszą scenę z całej produkcji, gdy Sam i Seth Rogen rozmawiali w łazience.

GILMOUR GIRLS (2000-2007)

Gilmore Girls 2000 kochane klopoty

Dorastanie nastolatki na tle burzliwych relacji między jej matką i babcią. Ktoś chce pomóc, ktoś nie chce zrozumieć, ktoś chce udowodnić, że sobie poradzi… A to dopiero początek. Szkoła, prestiżowe studia, własny biznes, miłość do jedzenia, pierwsza miłość, galeria przedziwnych postaci, których można z miejsca pokochać, uroczy styl całości oraz fenomenalne, piętrowe dialogi lecące z prędkością karabinu maszynowego. Uwielbiam, no uwielbiam.

Najważniejsze odcinki:
Rory’s Dance (1×9)
Forgiveness and Stuff (1×10)
Christopher Returns (1×15)
Star-Crossed Lovers and Other Strangers (1×16)
Sadie, Sadie (2×1)

SCRUBS (2001-2009)

scrubs hozy doktorzy

Najlepsza komedia wśród dramatów, najlepszy dramat wśród komedii. Ani jednego słabego odcinka, żaden mnie nie zawiódł w dostarczeniu zabawy przy licznych powtórkach. Komedia czerpiąca z życia pełnymi garściami, realistycznie oddająca każdy aspekt pracy w szpitalu i opiekowania się ludźmi. Znaleziono w tym uniwersalną lekcję dla każdego człowieka – bo to nie tylko życie lekarza jest ciężkie, to życie każdego człowieka jest ciężkie. I każdy musi się nauczyć z nim sobie radzić. Warto podkreślić, że serial ma dziewiąty sezon, ale jest on powszechnie ignorowany przez fanów. Oficjalnie Scrubs skończyło się na 8 sezonie.

Najważniejsze odcinki:
My Screwup
My First Kill
My Lunch
My Musical
My Finale

KOMPANIA BRACI (2001)

kompania braci 2001 band of brothers

Jak doszło do tego, że akurat w serialu znalazło się aż tyle rewelacyjnych sekwencji wojennych? Każda kolejny odcinek dostarcza sekwencję walki, która jest ciężka, brutalna i trzymająca w napięciu. Realistyczna, ale z akceptowalnym podkręceniem dramaturgii. Krwawa, ale bez epatowania przemocą. Zabierająca oddech, ale nie męcząca swoją długością. Wydaje się, jakby każda decyzja w poszczególnych scenach była właściwą – otrzymaliśmy kino wojenne, które jest niespodziewane i nieprzyjemne, ale też ekscytujące. Doskonałe kino wojenne. Może nawet najlepsze.

FIREFLY (2002-)

Firefly 2002

Łatwo jest polubić Firefly. Ma tylko kilka odcinków, ale wszystkie warto zobaczyć, ponieważ nie ma jednego słabszego. Historia jest intrygująca, bohaterowie tworzą zgraną ekipę i chce się ich oglądać. Trudno napisać, by był to serial… ważny. To kino przygodowe z gatunku westernu, głębi tu nie więcej niż w Die Hard – ale widać, że zmierzał do czegoś więcej. To z tego powodu tak łatwo jest żałować anulowania takiej produkcji, jakby nagle zniknął jakiś znajomy, który miał wielkie plany.

THE WIRE (2002-2008) + The Corner (2000)

the wire prawo ulicy

Pewnie jeden z najbardziej realistycznych obrazów w historii. Jedno miasto, które poznajemy stopniowo: od strony policji, dziennikarzy, szkoły, polityki… Wszystko po to, aby móc zrozumieć problem. Jego złożoność oraz pojąć to, jak trudne jest naprawienie go, wprowadzenie jakiejkolwiek zmiany, uczynienie świata lepszym. Tutaj tylko chcemy przetrwać, to jest trudne już samo w sobie, a co dopiero wtedy, gdy chcemy uratować całe społeczeństwo przed nim samym. Tutaj nie ma jednej wygranej, ją trzeba wygrywać każdego dnia. I to nadal jest za mało.

THE SHIELD (2002-2008)

the shield poster

Śmierć jest łatwa. Życie jest trudne. Szczególnie życie z konsekwencjami swoich czynów, gdy nie wszystko idzie tak, jak byśmy chcieli – i trzeba z tym żyć. A chcieliśmy naprawdę dobrze… Michael Chiklis daje tutaj prawdziwy popis, jego rolę Vica uważam za najlepszą w historii. Fenomenalny finał, rewelacyjny dramat policyjny i przygoda, którą ogląda się na jednym wydechu. Są momenty w życiu, gdy już nie można się zatrzymać, gdy biegnie się tak długo, że człowiek zaczyna wątpić w sens biegnięcia dalej… Czy wtedy wygrał? Przegrał? Czy było warto? Oglądać wyłącznie w całości!

EKIPA ("Entourage", 2004)

Historia pełna artystycznych wzlotów i upadków młodych ludzi w Hollywood. Cały czas wierzymy, że to są proste chłopaki z Queens, którym się udało, którzy mieli szczęście i teraz po prostu z tego korzystają. Rozumiemy ich rozpustne życie i nie ma w tym nic niewłaściwego, więc gdy wyznaczają sobie wyższe cele, są w tym całkowicie szczerzy i wiarygodni, a widownia im kibicuje. Serial z czasem wyrasta na naprawdę solidną opowieść o przyjaźni, o radzeniu sobie z problemami, o konflikcie z dupkami w garniturach i o tym, jak ważne jest robić w życiu to, co się kocha. I to wszystko przy dostarczaniu kupy zabawy z seansu. Wspaniała chemia między postaciami, wspaniałe scenariusze, to się rewelacyjnie ogląda. Trzeba podkreślić: rozkręca się gdzieś w 2-3 sezonie. Warto całość, ale nie jest to tytuł całościowy, ta dobra fabuła chyba kończy się na szóstym sezonie. Siódmy ma za to Sashę Grey.

PARANOIA AGENT (2004)

Paranoia Agen

Po mieście krąży tajemniczy bandyta. Każda jego ofiara wydaje się przypadkowa, ale co dziwne, jest między nimi cienka nić powiązania. Wszyscy zdają się otępieni po zdarzeniu, dziwni, ale… czują się lepiej niż przed napaścią. Idąc na skróty, można stwierdzić: tego właśnie potrzebowali. Zaczyna się od pytania o przyczyny tych napaści. Jak wybiera swoje ofiary? Dlaczego to robi? Jak to wszystko działa? Jeśli spodziewacie się opowieści opartej na dochodzeniu przez wszystkie epizody, to jesteście w błędzie. Shounen Bat, jak policja go nazwie, zostanie złapany już w trzecim odcinku. W pewnym momencie serii pytałem nawet: „Czy Shounen Bat jest w ogóle prawdziwy?” Każda postać potrzebuje tego tajemniczego dzieciaka na złotych rolkach, a twórca anime pochyla się nad nimi i szuka początku w tym cyklu, który od tak dawna zatacza koło – raz za razem. W finale cała ta historia okazuje się mieć zaplanowany szerszy wymiar niż ten ograniczony do kilku szarych obywateli. Ambitna produkcja.

LOST (2004-2010)

lost poster

Przygoda wszechczasów. Ten serial to mistrzostwo budowania tajemnicy i napięcia, kreślenia kolejnych zwrotów akcji i sprawiania, że dosłownie żyje się tym tytułem. Niebywałe osiągnięcie na każdym polu, a ostatnie osiem minut jest jednym z najpiękniejszych scen w historii kina. Raz nawet śniło mi się białe światło z piątego sezonu – i wtedy zrozumiałem, że taką siłę właśnie powinien mieć film. Tak właśnie powinien fascynować i „przejmować” widza. Oglądać wyłącznie w całości!

AWATAR (2005-2008)

Doskonała przygoda w świecie, w którym istnieją ludzie zdolni do władania mocami żywiołów. I jest jedna osoba, tytułowy Awatar, który musi posiąść wszystkie, żeby pokonać Zło, które zagraża całej krainie. Musi osiągnąć równowagę, zrozumieć życie, wprowadzając w nasze życie elementy kultury buddyjskiej, a sam serial rozumie tę naukę, osiągając właśnie idealny balans pomiędzy humorem i akcją, scenami niedojrzałymi i poważnymi, cichymi momentami oraz monumentalnym rozmachem. Kino przygodowe chwalące pacyfizm i szukanie innej drogi. Piękna, ekscytująca rzecz. Trzeba podkreślić, że kilka odcinków trzeba przemęczyć – u mnie to było sześć, u większości wystarczy 10.

WHEN THEY CRY (2006)

Znowu wpada w nasze ręce anime, które rewolucjonizuje sposób opowiadania, z odwagą kreśląc tę skomplikowaną, krwawą i brutalną zagadkę, która udowadnia, że animacja może być prawdziwym horrorem, w którym najmniejszy ruch wywołuje twój niepokój. Najbardziej zachwyca wizja całości i spójność, która objawia się nam dopiero pod koniec, kiedy te wszystkie elementy zaczynają składać się w jedno. Warto podkreślić, że początek może was odrzucić, ale ślicznie proszę: dobrnijcie do końca pierwszej księgi (w sumie cztery odcinki).

MAD MEN (2007-2015)

mad men

Najlepsza telenowela w historii, a przy tym mistrzostwo w odtwarzaniu epoki na ekranie. Co zaskakujące, ta opowieść o pracownikach agencji marketingowej i zmianach społecznych w latach 60. często przywołuje z pamięci poetykę obrazów Yasujiro Ozu w spokojnym przyglądaniu się ludzkiej psychice i zachowaniom międzyludzkim. To prawdziwe osiągnięcie w delikatnym opowiadaniu szczegółami, które mają ogromne osobiste znaczenie i zostają z nami na długo.

BREAKING BAD (2008-2013)

breaking bad

Fenomenalne aktorstwo i poetyka obrazu, a także odważny kierunek fabularny, ale przede wszystkim ten serial pamiętam dzięki wielkim MOMENTOM. Chwilom, które na stałe zostają w naszej pamięci, zawsze będziemy mieć je w oczach i dzięki nim jakoś tak się wszyscy umówiliśmy, że temu serialowi można wszystko wybaczyć. To w końcu opowieść o osiągnięciu wielkości, przejściu do historii, wyrycia swojego imienia w pamięci wszystkich – a co było wcześniej i oprócz tego, tego już nikt nie pamięta.

COMMUNITY (2009-2015)

community poster

Tutaj wszystko jest możliwe. Wszystko jest tu akceptowalne, dla każdego jest tu miejsce. A przy tej całej fanaberii z różnymi scenariuszami, serial jest najlepszy wtedy, gdy pozwala bohaterom usiąść przy stole i pogadać. A raczej: pokłócić. Tak silna jest tu obsada i ich bohaterowie: sześć osób w jednym pokoju i w ten sposób powstały najlepsze odcinki. Każdy z nich jest zabawny, ale nosi też w sobie ból, nad którym pracuje. Taki humor właśnie kocham. Tutaj też jest najlepszy odcinek świąteczny, a 3×4 jest jednym z najważniejszych w historii telewizji.

FULLMETAL ALCHEMIST: BROTHERHOOD (2009-2010)

Fenomenalna przygoda, od której dosłownie nie można się oderwać. Sama historia braci Elric jest jedną z najlepszych fabuł, z jaką miałem do czynienia – ich motywacja, która popycha ich w coraz to nowe rejony, dzięki czemu poznają coraz to nowe osoby, stają wobec większych wyzwań i angażują się w losy ich kraju, to wszystko jest doskonałe. Sceny akcji to mistrzostwo świata, a emocjonalne momenty… Samo myślenie o nich wywołuje dreszcze. Od 30 odcinka aż do końca odstawiłem sen i jedzenie, a 54 odcinek (z tą długą sceną umierania) uważam za najlepszy.

TATAMI GALAXY (2010)

Jedno z najbardziej hardcore’owych anime, jakie w życiu widziałem. Ta ekscentryczna animacja, stawiająca na umowność, grę kolorami oraz wykorzystujący przesadę, tak typową dla anime… Opowieść o studencie, który jest zachwycony ilością możliwości na przyszłość, które tu tylko czekają, by je wybrać. A po 2 latach dochodzi do wniosku, że wolałby, by było inaczej… i czas się cofa do samego początku. 11 odcinków i każdy ma podobny schemat, jednak za każdym razem jest to coś innego oraz dokładnie to samo. Ludzie wokół się zmieniają, pełnią inne funkcje lub są po prostu inni, pewne wydarzenia przybierają inny kolor albo w ogóle ich nie widać, ale bohater za każdym razem będzie taki sam. I to będzie determinowało rozwój wydarzeń, bo wybory przez niego podjęte się nie zmienią. To bardzo mądra przypowieść, mająca coś do przekazania – broni się jako rzeczowa i konkretna fabuła.

SHERLOCK (2010-)

Nigdy bym nie pomyślał, że kolejna adaptacja ACD wpadnie mi w oko, a przecież wcześniej nawet nie lubiłem postaci Sherlocka Holmesa. Faktem jednak jest, że wszystko w tym tytule jest energetyzujące: aktorstwo, scenopisarstwo, montaż i przeróżne efekty specjalne. To aż chce się oglądać, nawet jeśli poziom ekwilibrystyki scenarzystów zaczyna zahaczać o przesadę. Nawet jeśli widzieliśmy już ostatni odcinek, to bez wątpienia będę tę przygodę dobrze wspominać. Szczególnie dwa lata czekania na rozwiązanie clifhangera między 2 i 3 sezonem… Ulubiony odcinek: „A Scandal in Belgravia”. Uwielbiam ten rok z życia Sherlocka…

STEINS;GATE (2011)

Anime o podróżach w czasie. Każda wiadomość wysłana w przeszłość coś zmienia i nie wiemy tego od razu. Często nie wiemy nawet ile i w jaki sposób się zmieniło. Czasami tylko zauważamy pojedyncze objawy, a o tym, co naprawdę się stało i w jaki sposób mówi się nam po 10 epizodach. Niemniej od połowy, gdy dowiadujemy się o szerszej skali wydarzeń, wtedy serial autentycznie wciąga, a misterne budowanie świata i bohaterów we wcześniejszych odcinkach się opłaca. Wtedy oglądamy opowieść o wyborach, które zawsze mają jakąś konsekwencję. Powtarzamy wiele epizodów, część z nich anulujemy, szukając sposobu, by uratować wszystkich, ale czy to jest możliwe? Każdy dokonuje makabrycznego poświecenia i żaden z nich nie gwarantuje szczęśliwego zakończenia. Jeśli macie ochotę na klimaty „Efektu motyla”, bo lubicie generalny koncept na konfrontację człowieka z podróżami w czasie, to obejrzyjcie koniecznie!

DEREK (2012-14)

Ricky Gervais zagląda do domu starców i ogląda życie najbiedniejszych, najprostszych ludzi, którzy zarabiają właśnie w takich miejscach, jak wywożenie śmieci albo DPS. A dla rozrywki gadają o seksie albo piją alkohol. Te osoby naprawdę są w ciężkiej sytuacji, naprawdę nienawidzą, naprawdę w ich życiu nie ma szczęścia. A twórcy, zamiast odwracać od tego nasz wzrok i silić się na żarty, to robią wszystko dokładnie odwrotnie. Wciskają nam tę depresję w twarz tak mocno, że nie ma innego wyjścia, jak zacząć się śmiać. To smutne, depresyjne kino, na którego końcu cieszymy się, że takie miejsce i taki Derek jednak istnieje. To żałosne, ale robią, co mogą. I to wystarczy. Najlepsze odcinki: 1×6 i 2×5

GRAVITY FALLS ("Wodogrzmoty Małe", 2012-2016)

Z archiwum X połączone z Lost w wydaniu dla nieco młodszego widza, które zdobywa sobą również dorosłego. Zew prawdziwej przygody, zgłębianie tajemnic miasteczka, lasu i nie tylko, poznawanie mieszkańców – a to wszystko w zwięzłej formie, tutaj każdy detal prowadzi do monumentalnego, czteroczęściowego finału. Każdy odcinek wypełniony jest sekretami i kodami, które można odkrywać po seansie. To dzieciństwo rodziców podane w nowoczesnym wydaniu ich dzieciom. Niezapomniane doświadczenie.

LEGENDA KORRY (2012-2014)

God bless. Życzę wszystkim, żeby uniwersum, które oni kochają, zostało potraktowane tak, jak uniwersum Awatara zostało potraktowane przez Korrę. Wszystko zostało tutaj rozbudowane, fabuła podejmuje ambitne tematy, akcja jest niewiarygodnie widowiskowa i ciężka, animacja niewiarygodnie śliczna, a całość jest jednak zupełnie inna od przygód Aanga. Tym razem chodzi przede wszystkim o pogodzenie się, że w życiu nie ma jednej wygranej, która wystarcza. Wyzwania wcale się nie kończą, po pokonaniu jednego bossa trzeba będzie pokonać kolejnego… I tak to już jest w życiu.

RAY DONOVAN (2013-2019)

Ten tytuł uderza mocną historią, skomplikowaniem wątków czy fantastycznymi postaciami, z sezonu na sezon podnosząc sobie poprzeczkę. Jedna rodzina, w której niektórzy członkowie nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć wszystko. To dramat, w którym ludzie ryzykują, a rezultat nigdy nie jest czarno-biały, że wygrali lub przegrali. To tragedia pełna piękna i mocnych, męskich scen. Walka do samego końca, którą ogląda się na jednym wydechu. Warto podkreślić, że pierwszy sezon, może półtora, chociaż udane, to nijak nie zbliża się do poziomu czwartego i następnych sezonów. Doskonałe kino!

BOJACK HORSEMAN (2014-2019)

Potrzebowałem tego serialu w swoim życiu. Jest kreatywny, zabawny, ale przede wszystkim dojrzały – opowiada o poważnym problemie, jakim jest zdrowie psychiczne, i ma bohatera bardzo złożonego, typowego BoJacka, który w średnim wieku nadal zmaga się z doświadczeniami z dzieciństwa. Osiągnął sukces, jest bezpieczny finansowo, ale jest nieszczęśliwy i ma do tego prawo. Drugą ważną rzeczą, którą ten serial mówi, jest to, że ma do tego prawo wcale nie znaczy, że powinien przestać pracować nad sobą. Tu w końcu chodzi tylko o niego. Tylko on może sobie pomóc.

THE KNICK (2014-2015)

the knick

Jestem pełen podziwu dla lekarzy, którzy na przełomie XIX i XX wieku poznawali medycynę, prowadzili eksperymenty i badania we własnym zakresie, równocześnie lecząc ludzi – w czasach, gdy czymś akceptowalnym było nieprzeżycie cesarskiego cięcia, a podstawy higieny osobistej jeszcze nie były nawet podstawami. Wielkość jest trudna w każdych czasach, pamiętam o tym i mam szacunek do ludzi, którzy dawno przede mną ustalili dawki leków i ich skutki uboczne.

POZOSTAWIENI ("Leftovers", 2014-2017)

Leftovers season 3 poster

Zanim odkryto drobnoustroje, był pewien lekarz, który odkrył, że jeśli medyk przed przyjmowaniem porodu umył ręce, to zwiększało to szanse na przeżycie dziecka. Zalecał więc mycie, chociaż nie wiedział o istnieniu bakterii i wirusów – co z początku traktowano jak zabobon. A potem dokonano odkrycia, które zmieniło medycynę i nie tylko. Myślę, że o tym są Pozostawieni – o tym, że nie wszystko możemy zrozumieć i zrobić, ale ta myśl nie powinna nas blokować. Powinniśmy się po prostu skupić na byciu dobrym człowiekiem, zrozumieć samego siebie i kochać innych.

I NIE BYŁO JUŻ NIKOGO ("And Then There Ware None", 2015)

Adaptacja wyjątkowej pozycji w bibliografii Agathy Christie. Nie ma tu właściwie śledztwa, tutaj nie możecie znaleźć mordercy, to on znajdzie was. I możecie tylko czekać. Ponad to, napięcie bierze się z niewiedzy, czy zabójca czai się pośród nich, czy też na Wyspie jest ktoś jeszcze… Albo coś. Cóż, ale właśnie: opowiadanie. Jest uznane i cenione, to wiadomo, ale teraz mam was zachęcić do sięgnięcia po serial. Widać, że twórcy podeszli do zadania z zaangażowaniem. Zupełnie jakby brali na warsztat tę nikomu nieznaną powieść, którą jeden ze scenarzystów znalazł na strychu swojego dziadka, i zrobiła ona na nim takie wrażenie, że musieli ją spopularyzować. Casting przeprowadzono bezbłędnie, scenografia i kostiumy są nienaganne – czuć w tych ścianach życie, przepych i pragnienie zamieszkania tam. Montaż i zdjęcia to wysoka półka, intro jest pomysłowe. Widać tutaj na każdym kroku wizję twórców, jak to wszystko przenieść na ekran w wyjątkowy sposób. Zasłużyli, by obejrzeć ich pracę.

SCREAM (2015-)

Rewelacyjne rozwinięcie serii filmów pod tym samym tytułem, a przy tym świetna, samodzielna produkcja działająca jako kryminał, horror czy film o nastolatkach. Trzyma w napięciu i każe zgadywać, angażować się, ma świetne momenty gore, wiele nawiązań do klasyki gatunku i po latach nadal jest jednym z niewielu prawdziwie „współczesnych” produkcji, mających miejscu tu i teraz, dziś. Bawiłem się przednio i jestem zadowolony, że przypadkiem natrafiłem na ten seans. Warto podkreślić, że po drugim sezonie i specjalnym odcinku serial zaliczył reboot z nową obsadą i fabułą w trzecim sezonie, którego nadal nie widziałem.

iZOMBIE (2015-2019)

izombie poster

Jak nie lubię zwrotu „bezpretensjonalna rozrywka”, tak pasują one tu idealnie – każdy element tej produkcji służy zabawie. Bohaterka po zjedzeniu mózgu przyjmuje nowe cechy osobowościowe, zmienia wtedy też ubiór i fryzurę, prowadzi śledztwa w sprawie pomysłowych zabójstw, samo gotowanie mózgu to też sposobność do wygłupów i nowych rzeczy, tylko fabuła czasem w dojrzały sposób adresuje choćby problem emigracji, jaki spotkał Europę w połowie lat 2010s. W jakiś sposób to sprawia, że całość jest jeszcze zabawniejsza.

NIE MA JAK W RODZINIE ("F is for Family", 2015-2021)

f is for family

Ten serial wciąż nie boi się stawiać widza w sytuacjach bez wyjścia i zamykać go z nimi. Tutaj mamy przegranych ludzi oszukujących się na co dzień, których spotkało w życiu nieszczęście i nic się z tym nie da zrobić. Podczas oglądania byłem zdziwiony tym, jak bardzo wulgarny jest to tytuł. Nie chodzi tylko o ilość brzydkich słów, ale w jakim celu te postaci ich używają: aby zranić siebie nawzajem. A ich dzieci mają przejebane. W tej tragikomedii największym sukcesem jest po prostu wstać z łóżka i przeżyć kolejny dzień.

BETTER CALL SAUL (2015-)

better call saul

Ta tragedia jest tym silniejsza, że o niej zapomnimy. To doskonale zrealizowany serial, wciągający przy oglądaniu, zaskakujący i równy, ale niewiele pamiętamy z niego po zakończeniu seansu. Wszystko dlatego, że o jego bohaterze też wszyscy zapomną. Walczy on, aby osiągnąć wielkość, trzyma się nawet pewnych zasad moralnych i ma nerwy ze stali, ale wszyscy wiemy, że to wszystko będzie na nic. Jimmy to nie Walter White, o nim nikt nie będzie pamiętać.

THE HAUNTING (2018-)

The Haunting of Hill House

Horrory to bardzo pojemny gatunek. Wbrew pozorom wcale nie chodzi w nim o strach – to odmiana fantastyki i podgatunek, w którego obrębie mówimy o stawieniu czoła wydarzeniom, które łamią zasady naszej rzeczywistości i nie możemy ich racjonalnie wytłumaczyć. Mutacje i potwory, niewyjaśnione zdarzenia oraz zagrożenie, wobec którego jesteśmy bezsilni – ale nie tylko. Horrorem może być też coś więcej, a Mike Flanagan od lat efektownie zgłębia temat, znajdując tam coraz to nowe rzeczy. Horror to mniej nadprzyrodzony, a bardziej psychologiczny i egzystencjalny. Przed wami naprawdę dużo do odkrycia. Każda seria opowiada inną historię. I obie są wartościowe w inny sposób.

No dobra… spróbuję zrobić ranking.

1. Pozostawieni
2. Lost
3. Babylon 5
4. The Shield
5. Scrubs
6. Fullmetal Alchemist: Brotherhood
7. South Park
8. Ray Donovan
9. The Knick
10.M*A*S*H