Steven Universe (2013-)

Steven Universe (2013-)

11/04/2019 Opinie o serialach 0
steven universe
Rebecca Sugar

Fajnie jest znowu być dzieckiem. Kreskówka dla dzieci idealna!

5/5
– Where’s all this awesome energy coming from? 
– Actully I was inspired to makes some new songs after the ocean get sucked up into space a while back. 
Steven Universe” (sezon I)

Tytułowy Steven ma jakieś 5 lat i jest dzieckiem takim jak Ty czy ja, ale w świecie bardziej magicznym i otwartym. Na tym polega sekret tej produkcji. Bohater jest nam bliski – ma ogromne chęci i jest niecierpliwy, chce nowych rzeczy i z tego popędu często wpada w kłopoty. Historia jak z dzieciństwa każdego z nas, ale w świecie Stevena ma ona mocniejsze konsekwencje. I tym samym lepsza jest zabawa!

Serial ten nie ma jakiegoś wstępu (przynajmniej na polskich APV i HBO GO, gdzie brak pilota), zaczyna się w zasadzie od środka. Każdy odcinek to oddzielna rzecz, a pomiędzy wierszami idzie doczytać istotnych rzeczy. Na razie wiem już, że matka Stevena była magiczną istotą, która razem z innymi magicznymi istotami chroniła świat (Ziemię znaczy). Mamy już nie ma, a Steven odziedziczył jej klejnot i teraz jako pół-człowiek uczy się wyzwolić swoje moce i talenty – oraz je kontrolować.

I powiem wam, że cudownie jest przypomnieć sobie, jak to jest dzieckiem – a w zasadzie znowu się nim stać! Wychodzi w końcu na jedno: znajdujemy się w świecie, gdzie za każdym rogiem czeka ekscytująca przygoda, której możemy stawić czoła. Nowa rzecz do odkrycia albo nauczenia się to okres fascynacji absolutnie wszystkim. Steven (a więc i my) otoczony jest przez ludzi, którzy o niego dbają, akceptują jego wyobraźnię i dołączają do niej – i jednocześnie chcą mu pokazać te nowe rzeczy, o których pisałem. Pozwalają mu podjąć ryzyko, spróbować i nałożyć na niego pewną odpowiedzialność.

Czego więcej może chcieć dziecko? Na śniadanie płatki z cukrem, po południu ratowanie świata, wieczorem gra w podchody i oglądanie filmów akcji. Akceptuję dziecinność tej produkcji, wręcz ją adoruję – cenię sobie oczywiście te bardziej mroczne odcinki, ale cenię sobie ten tytuł jako całość. To prosta rzecz, ale z wyraźnym celem, który osiąga bezbłędnie.

Pierwszy sezon liczy ponad 50 epizodów i wykorzystuje ten czas, aby eksperymentować i pokazać widzom szerokie spektrum ofert. Dzięki temu odkryłem, że są tu też odcinki poważniejsze oraz budujące uniwersum tej kreskówki. Dowiadujemy się chociażby o tym, dlaczego w ogóle Ziemia potrzebuje ochrony, jak Gemy znalazły się na Ziemi albo o przeszłości konkretnych postaci. Te odcinki windują ocenę całościową mocno w górę i naprawdę zachęcają do włączenia kolejnych sezonów. W tym roku wyjdzie szósty, na APV jest pierwszy, na HBO GO chyba drugi. Wolałbym jednak nie oglądać całości (chocuaż w sumie kolejne sezony są krótsze – cały serial obecnie liczy 156 odcinków), tylko te „kanoniczne” odcinki. Pewnie jest o tym jakiś temat na reddicie.

Najbardziej jednak lubię epizody poważniejsze – bo one są poważne w inny sposób, niż myślicie. To historie z elementami, których dzieci nie są w stanie zrozumieć. Opowieści rodziców o tym, jakich wyborów dokonywali dawno temu, albo odkrywanie, że dwoje dorosłych było kiedyś bliskimi znajomymi, a teraz nie mogą do takiej relacji już wrócić. Nie ma tutaj żadnych rozwiązań lub wyjaśnień, Steven zostaje tylko wystawiony na takie rzeczy i musi potem żyć z tym że nie wszystko jeszcze rozumie.

Ulubione odcinki: Steven and Stevens, The Test, Winter Forecast (ostatnie 15 sekund!), Maximum Capacity, Marble Madness, Rose’s Scabbard, Story for Steven, The Return.