Mroczne miasto („Dark City”, 1950)

Mroczne miasto („Dark City”, 1950)

16/04/2018 Opinie o filmach 0
dark city
Henry Morgan
Hazard & Gra w karty & Nieprzewidziane konsekwencje

Kino głównie dla fanów gatunków. Nie będą zawiedzeni.

Charlton Heston gra przestępcę oszukującego razem z kumplami ludzi podczas gry w karty. Jedna z ich ofiar wkrótce po straceniu wszystkich oszczędności popełnia samobójstwo, a grupa naszego bohatera staje się celem tajemniczego mordercy. Heston z kolei jeszcze raz przemyśli swoje zachowanie, kiedy pozna żonę i dziecko człowieka, którego doprowadził do samobójstwa.

Młody Henry Morgan mógłby zagrać Radara w „MASH„, jak się okazuje. Ciekawe odkrycie, skoro w serialu grał charyzmatycznego dowódcę z ludzkim wyczuciem obowiązku, pozwalający swoim ludziom na spory luz. Prawie 30 lat wcześniej grał w „Dark City” drugoplanowego kulawego pomocnika bez siły przebicia, jednak z kręgosłupem moralnym, który pozwala mu postawić się wyższym i silniejszym. Dla widzów kultowego serialu to jest coś, co naprawdę warto zobaczyć na własne oczy!

Oprócz tego nie ma tu wiele do chwalenia. „Dark City” to typowy średniak gatunkowy, mający czarno-białą taśmę, bar, w którym kobieta śpiewa w stylu pierwszej połowy XX wieku, oraz postać przewodnią, twardą i nieustępliwą, bez dwóch zdań negatywną, która na końcu zyska poklask widza. To ciekawy obraz zmiany czasów – 70 lat temu przestępca mógł powiedzieć „przecież nikt go nie zmuszał do grania, to był jego wybór” i nadal być winnym, mieć poruszone sumienie i tak dalej. Dzisiaj raczej kończy się na powiedzeniu, że gracz sam jest sobie winny, zasłużył na to, co go spotkało – i sprawa zamknięta. Takie historie zresztą dziś nazywa się tymi „głębszymi„.

Czasami tempo „Dark City” opada i z reguły nie ma tu zbyt wielu zwrotów akcji. Seans jest prosty, dla fanów gatunku będzie w sam raz. Na pewno nie będą żałować.